Obserwatorzy

25 marca 2013

Nowa seria guzików. Test wytrzymałościowy zimnej porcelany

Witam wszystkich w ten piękny wiosenny mroźny poranek :)

Dziś pokażę, kolejne efekty zmagań z zimną porcelaną. Powstało trochę guzików, zawieszek i elementów do wklejenia.
Natchniona Waszymi komentarzami z próbowałam lepić zwierzątka, ciasta i torty. Nie wyszło :(
Poszperałam w sieci, naoglądałam się dzieł genialnych kolorowych precyzyjnych i doczytałam, że powstają przy użyciu foremek, najczęściej z fimo i modeliny. Chwilowo odpuściłam, ale ciągle myślę jak taką foremkę zrobić samemu. Kształtki do odciskania za to wymyśliłam :) proste w formie, ale zawsze.

No dobra czas na pokaz.

Kolekcja perłowa. Fotka w sztucznym świetle, ale pokazuje jak fajnie błyszczą. Jak się dobrze przyjrzycie i wysilicie wyobraźnię to dostrzeżecie próbę ulepienia biedronki :)


 Te powstały z barwionej masy. Najbardziej podobają mi się okrągłe "malinki", niestety nie mają dziurek i nadają się tylko do wklejenia.
Przy okazji zaplątały się kwiatki z łupinek pistacjowych. Kurs znaleziony tu. W skrócie : klejem na gorąco łupinkę przykleja się do tekturki, a potem maluje :)

Dzisiejsze guziczki są znacznie grubsze od poprzednich. Z porcji wychodziło ok 35szt.
Barwienie cieniami do powiek średnio się sprawdza, ponieważ o ile na surowo ładnie błyszczą to po wyschnięciu robią się matowe. Nałożone po wyschnięciu wymagają lakierowania inaczej nie będę się trzymać. Jeśli zadowala nas efekt matowej masy to są ok.
Te perłowe pokazane na pierwszym zdjeciu są malowane po wyschnięciu farbką perłową, efekt w pełni mnie zadowala. Jednak pokombinuję z dodanie farbki do masy może uda się uzyskać ten efekt bez malowania.

Zaczęłam od barwienia cieniami  do oczu bo akurat mam sporo takich co nie używam, pozatym te ze sklepu po 3zł świetnie nadają się do takich zabaw :) koszt nie wielki a radości masa :) na porcję wystarczy kilka okruchów cienia, ładnie się w tłustym rozpuszczają.

Marzy mi się masa w intensywnych radosnych kolorach, więc kolejne próby będą miały na celu uzyskanie takiego efektu. Spróbuję z barwnikami do jajek. Masa źle reaguje na dodatek wody więc farbki plakatowe  czy do ścian mogą się nie sprawdzić, ale pewnie też spróbuję :)

No dobra, koniec gadania o niczym. Pora na efekty szumnie zapowiadanego testu.
Pokusiłam się  o sprawdzenie jak guziki będą reagować na wodę. Guziczek ten najcieńszy z pierwszej serii, przełamałam na pół (bez większego wysiłku) wrzuciłam do pojemnika  z zimną wodą.  Po ok. 4 min wierzchnia warstwa masy zaczęła się rozpuszczać, puścił delikatnie kolor. Próbkę wyjęłam osuszyłam. Po pewnym czasie wyschła, co ważne nie zmieniła kształtu, mam wrażenie że zrobiła się twardsza niż przed moczeniem.
Drugi kawałek guzika wyjęłam z wody po półtorej godziny.
Był miękki, elastyczny, barwnik nie puścił więcej niż na początku. Próbka ciągle miała swój kształt, wyjęłam osuszyłam, odłożyłam do całkowitego wyschnięcia. Tym razem próbka schła chyba ze dwa dni ale nie straciła kształtu i w zasadzie wróciła do stanu sprzed badania.

Wnioski końcowe:
Na podstawie tego skromnego testu stwierdzam co następuje :

Wyroby z zimnej porcelany, są w stanie wytrzymać krótkotrwały kontakt z wodą. W praktyce oznacza to tyle, że deszcz, przypadkowe zanurzenie wisiorka lub bransoletki w wodzie nie uszkodzi jej. Elementy lakierowane z pewnością tę odporność będę miały nieco większą.

Masa im cieńsza tym łatwiej ją złamać. Ozdoby wykonane z elementów klejonych będą bardziej narażone na uszkodzenia niż te z masy jednolitej.

Wyroby te nie nadają się do ubrań, czapeczek, wszystkiego co wymaga prania. Nie gwarantuję co z takim guzikiem stanie się po wyjęciu z pralki. Nie polecam ich też do zabawek, z prostego powodu: wcześniej czy później zabawka musi zostać wyprana, a mało komu zechce się owe ozdobniki odpruwać. Dzieci zwłaszcza małe, mogą kawałek guziczka (zwłaszcza tego z doklejanymi drobiazgami) odłamać, a wiadomo co w rączce to  w buzi...

Dzieciom starszym można takie elementy nie tylko dać, ale także namówić je do wspólnego lepienia :)

Zimna porcelana mimo wszystko bardziej odpowiada mi niż masa solna. Po pierwsze jest bardziej plastyczna, po drugie nie wymaga pieczenia, jest lżejsza.

Kiedyś miałam ozdobne kwiatki z masy solnej wetknięte na wykałaczce w doniczkę, po kilku tygodniach ciasteczko napuchło. Jestem niemal pewna, że z zimną porcelaną to się nie wydarzy.

Reakcja na wodę została mniej więcej zbadana :) Ciekawi mnie jeszcze jak masa reaguje na ogień, gorącą wodę, detergenty, czym najlepiej ją barwić i malować... może kiedyś to sprawdzę. W zasadzie to niektóre z Was będą mogły już wkrótce sprawdzić to same :)

Guziczki dziś pokazane dołączają do puli nagród, kto jeszcze nabrał ochoty może się dopisywać tu

 ***
 Chciałam jeszcze podziękować wszystkim za komentarze z propozycjami kształtów, moja wyobraźnia została rozgrzana do czerwoności :) manualne zdolności, a raczej ich brak nieco sprowadziły mnie na ziemię :) Szczególne ukłony składam w stronę Janoli Aleksandry (tak, to ta co robi cuda z zamków) za natchnienie w postaci linków do stron z guzikami i nie tylko (może kiedyś i mi choć trochę podobne będą wychodzić)




10 komentarzy:

  1. Z Ciebie to prawdziwy badacz - naukowiec... że też Ci się chciało te próby wykonywać. Ale guziki wyszły świetnie! Ta faktura i pastele!
    Cieszę się, że coś dla siebie znalazłaś w tych linkach :-)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładnie wyglądają. Ciekawe wzory i kolorki.Teraz tylko szaleć i tworzyć! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dużo już tych guziczków powstało i jakie ładne kolorki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Niezły wykład dałaś,trochę fizyki i trochę chemii haha :) Guziczki śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. piekne guziczki oryginale wzory, ciekawe doswiadczenie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne kształty i guziczki:) Bardzo ciekawa ta technika, aż ma się ochotę spróbować, tylko czasu brak:):)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne te guziczki , pomysłowa jesteś ,,

    OdpowiedzUsuń
  8. Poczułam się jak w szkole/haha/ Sliczne te nowe guziczki

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo ładne te guziki. Fajnie Ci wychodzą te zmagania z zimna porcelaną

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo :)