Jako przerywnik od szydełka (dłubię dwa obrusy) w przypływie nagłego natchnienia powstała takie małe coś, na zamek, w środku biała podszewka. Uszyte z zamków, obszyte koralikami.
Owe maleństwo powędrowało w ramach podziękowań do Asi http://mixrobotkowy.blogspot.com/ , kto jeszcze u niej nie był niech koniecznie zajrzy bo warto :)
28 września 2012
9 września 2012
Narzuta nr 2. Zabytkowa torba.
Miniony tydzień obfitował w natchnienie do szycia. Nadszedł czas, by pokazać efekty :) Post trochę długi, torba w drugiej części.
Zacznę od narzuty. Tym razem w niebieskościach, materiał niezwykle przyjemny, połyskujący, miły w dotyku. Ciemniejszy jest znacznie grubszy, a jasny w kwiaty delikatny, cienki dzięki czemu całość nabrała lekkości i niepowtarzalnego uroku. Narzuta od ostatniej wyszła o niebo lepiej, nie tylko bardziej mi się podoba, ale jet także bardziej precyzyjnie uszyta (nie licząc lamówki, ale to pominę milczeniem). Przeszyta jest tylko w pionie, w środek nie dałam ociepliny nie chciałam, by wyszła "kołderkowa", tym razem jest tylko podszewka z tego niebieskiego ciemniejszego materiału.
Tak wyglądała w początkowej fazie produkcji...
a potem wyszło tak....
jeszcze raz z bliska.
Zabytkowa torba.
Jest to druga tak duża torba uszyta przeze mnie, pierwsza z zamkiem. Nie będę ukrywać, że jest tu trochę błędów wynikających z braku doświadczenia a także początkowego braku zdecydowania co do sposobu zapinania. Nie mniej jednak, torba się udała. Jest niezwykle wygodna w noszeniu, przeszła już testy wytrzymałościowe, na duże zakupy idealna!
W środku jest biała podszewka z kieszonką na zamek, ale nie pokażę bo to nudne :)
Zdjęcia z dzisiejszego spaceru.
I wyjaśniło się czemu zabytkowa :)
Zabytki Yorkshire na tle lasu...
i na tle jeziora.
A tu jeszcze ja, z torbą oczywiście :)
Zacznę od narzuty. Tym razem w niebieskościach, materiał niezwykle przyjemny, połyskujący, miły w dotyku. Ciemniejszy jest znacznie grubszy, a jasny w kwiaty delikatny, cienki dzięki czemu całość nabrała lekkości i niepowtarzalnego uroku. Narzuta od ostatniej wyszła o niebo lepiej, nie tylko bardziej mi się podoba, ale jet także bardziej precyzyjnie uszyta (nie licząc lamówki, ale to pominę milczeniem). Przeszyta jest tylko w pionie, w środek nie dałam ociepliny nie chciałam, by wyszła "kołderkowa", tym razem jest tylko podszewka z tego niebieskiego ciemniejszego materiału.
Tak wyglądała w początkowej fazie produkcji...
a potem wyszło tak....
I jeszcze jedno ujęcie. spójrzcie tylko jak pięknie lśni materiał i ten subtelny haft na niebieskim widoczny w zależności od padania światła...
Zabytkowa torba.
Jest to druga tak duża torba uszyta przeze mnie, pierwsza z zamkiem. Nie będę ukrywać, że jest tu trochę błędów wynikających z braku doświadczenia a także początkowego braku zdecydowania co do sposobu zapinania. Nie mniej jednak, torba się udała. Jest niezwykle wygodna w noszeniu, przeszła już testy wytrzymałościowe, na duże zakupy idealna!
W środku jest biała podszewka z kieszonką na zamek, ale nie pokażę bo to nudne :)
Zdjęcia z dzisiejszego spaceru.
I wyjaśniło się czemu zabytkowa :)
Zabytki Yorkshire na tle lasu...
i na tle jeziora.
A tu jeszcze ja, z torbą oczywiście :)
5 września 2012
Gliniak.
Jest to trzeci i ostatni gliniak jaki mogłam pomalować. Początkowo miał być w róże. Ale kupiłam piękną jesienną serwetkę i musiałam ją gdzieś nałożyć już natychmiast. Tym sposobem wyszedł gliniak- cztery pory roku.
Do malowania użyłam cieni do powiek, lakier miejscami trochę je zmył, ale jest to dopiero pierwsza warstwa więc dam radę jeszcze podmalować. Problem w tym, że nie wiem czy to dobry pomysł, by tak dzbanek wyciapać, może lepiej zeszlifować to wszystko i zrobić w kwiatki ?
Jak myślicie ?
Do malowania użyłam cieni do powiek, lakier miejscami trochę je zmył, ale jest to dopiero pierwsza warstwa więc dam radę jeszcze podmalować. Problem w tym, że nie wiem czy to dobry pomysł, by tak dzbanek wyciapać, może lepiej zeszlifować to wszystko i zrobić w kwiatki ?
Jak myślicie ?
Wiosna.
Lato.
Jesień.
Zima.
Subskrybuj:
Posty (Atom)