Obserwatorzy

29 marca 2011

serwetka szydełkowa

W końcu szydełko zaczyna ze mną współpracować :) Może dzieło sztuki to nie jest, ale najważniejsze, że się nie wywinęło i jest prawie idealnie taka sama jak na schemacie :) Oto bohaterka postu - prawdziwa własnoręcznie wydziergana serwetka z kwiatkiem ...

Na zdjęciu jest zawieszona na ścianie bo na tym tle jest najbardziej fotogeniczna :) A przy okazji widać jak jest usztywniona, normalnie tort można kroić, ani drgnie !

26 marca 2011

wielofunkcyjna robótka szydełkowa

W końcu dobrnęłam do końca mojego szydełkowego wytworu. W ramach uczenia się różnych słupków i takich tam, dziergałam tak w kółko bez większego planu. I wyszło takie coś co może posłużyć za
1) kwiatek-broszka

2) ochronka na gliniak, który od lipca czeka na pomalowanie :)

3)może być kapeluszem, tu zdjęcie na balonie i rondo, a raczej falbanka jest już trochę usztywnione
(mistrzem fotoshopa to ja nie jestem, ale tło musiało zniknąć :)

A tu jeszcze wszystkie moje próby zrobienia jakiegoś użytku :), nawet kwiatki do kapelusza dorobiłam :)


Na razie usztywniłam tą falbankę, na głowie wygląda dość oryginalnie :) robi się ciepło więc pewnie na jakiś spacer się wybiorę w tym kapeluszu, tam gdzie ludzi zbytnio nie ma. Na wyjście w nim w tłum jestem za mało odważna. A potem planuję całkiem usztywnić całość i zrobić koszyk :)

Jeśli macie jakieś inne propozycje co by z niego zrobić to jestem otwarta na sugestie, tylko proszę nie karzcie mi go pruć :)

***
I jeszcze jedno mam pytanie jak się wysyła pocztą różne delikatne drobiazgi, by nie uległy zniszczeniu? Może to dziwne pytanie, ale nie wiem, zapakowałam pewien drobiazg w sztywne kartonowe pudełko, opancerzyłam różnymi piankami, a do adresata dotarł placek :(

22 marca 2011

Koszyczki z papierowej wikliny

Tak sobie myślę, że jestem zbyt podatna na wpływy, zobaczyłam o tutaj i od razu też takie chciałam. Znalazłam starą gazetę na skręcałam  rurek i uplotłam

Pomalowałam i nieskromnie powiem, że efekt mnie zachwycił a nawet wynagrodził nerwy i "szewski język", który mi towarzyszył jak to plotłam :) Wyplatanie z papieru jest trudniejsze niż z wierzby i wymaga znacznie więcej doświadczenia i cierpliwości. Kolejna wada jest taka , że uzależnia. Ledwo posprzątałam po jednym koszyczku, ledwo spojrzałam na pozostałe rurki i nie mogłam się oprzeć pokusie zrobienia kolejnego :)
Oto efekty


Obfociłam z każdej strony, i postanowiłam zgłosić do szuflady na wiosenne wyzwanie. Koszyczek fioletowy ma kwiatuszki ze szklanych kamyków, bardzo ładnie odbijają wiosenne promyki słońca i rozjaśniają wnętrze. Kremowy zdobi wiklinowy amarylis - przynajmniej na amarylisie wzorowany :) i delikatne szydełkowe kwiatuszki robione ze sznurka plastikowego (a konkretnie z rozplecionej linki holowniczej) ze środkami ze srebrnych koralików. Część kwiatków jest trójwymiarowa co widać na przedostatnim zdjęciu w kolażu.

***
Program do kolażu mam w wersji próbnej dlatego wyświetla się logo :( , główną zaletą jest to, że fotki są lekkie i można sporo ujęć upchnąć w niewielkiej wadze. Myślę, że zdjęcia są wystarczająco czytelne.

18 marca 2011

Pisanki

Na blogach już wielkanocnie, to i ja zaczęłam świąteczną produkcję :) Ulepiłam z gipsu konstrukcje zanim wyschną minie przynajmniej tydzień. I kolejny zanim zrobię z nich pisanki. Mam nadzieję, że do świąt się wyrobię, bo z organizacją to ostatnio u mnie kiepsko :) A w międzyczasie wrzucam moje pisanki zeszłoroczne. Część z nich została więc i w tym roku będą zdobiły stół. Zrobione z wydmuszek, oklejane czym się da : sznurki, tkaniny, koraliki, muszelki itd.
I jescze osobna fotka jak wyglądają już ułożone.

17 marca 2011

Cukierasy :)

Dostałam dziś wygrane kolczyki od jm . Są piękne!! Dodatkowo zapakowane były w śliczny chustecznik w różyczki. Bardzo mi się  prezent spodobał i niezwykle mnie ucieszył :))) Dziękuję bardzo.

 ***
A ja ciągle walczę z szydełkiem. Coś tam zaczyna mi powoli wychodzić. Jak tylko dokończę to się pochwalę. Co to będzie to niespodzianka, dla mnie też, bo na razie trudno powiedzieć, by kształtem przypominało cokolwiek :)

Kosmetyczka

W końcu skończyłam kosmetyczkę, myślałam że połączenie szarego z ze złotym lśniącym brązem będzie ciekawe. Jednak to zupełnie nie moje klimaty, jak dla mnie jest za szare i ponure. Wzorek z koralików nadał jej nieco życia. Koraliki przyszyłam cienką żyłką, by się nie rozsypały jak o coś zaczepię. Kosmetyczka posłuży mi do przechowywania szydełek i innych drobiazgów robótkowych. Jakaś mało fotogeniczna wyszła, w rzeczywistości kolory są bardziej wyraziste, a koraliki  błyszczące.

12 marca 2011

Zmagań szydełkowych cd

Pokrzepiona waszą wiarą w moje szydełkowe możliwości, postanowiłam spędzić bezsenną noc z owym narzędziem. Efektem są takie oto dzwoneczki/kwiatuszki?


Usztywnione, ładnie trzymają kształt. Niby wszystko spoko, tylko że to miała być płaska serwetka albo coś, a to się jakoś tak wywinęło i siłą rzeczy zostało dzwoneczkiem :) Najlepsze jest to, że drugi nijak nie chciał mi wyjść podobny do pierwszego, trochę się różnią, wielkością też. Średnicy mają ok 4 cm w najszerszym miejscu.

Ale nie poddałam się i próbowałam zrobić coś wg schematu (a nóż się uda), trzy razy prułam i odpuściłam. Tajemnicą sukcesu są tajne pojęcia: słupki, półsłupki  i wszelkie ich rodzaje a także rodzaje oczek. O rety, strasznie dużo tego. Muszę spytać wujka Google o co w tym wszystkim chodzi, bo na razie ginę marnie :)

11 marca 2011

kocie podkładki

Podkładki z podobizną najpiękniejszego z pięknych czyli kota :))
Jedna większa, i trzy małe pod kubki, a na upartego to i deserowy talerzyk się zmieści :)

Nie powiem, namęczyłam się trochę przy tym kotku, ale myślę, że warto było :) Najgorzej wszywał mi się ten kawałek między uszami. Kotek i jego tło powstał z materiałów śliskich, cienkich, niebieski jest taki elastyczny trochę grubszy, a błękitny cienki i śliski. W połączeniu wyglądają całkiem fajnie, tym bardziej że obie tkaniny są wytłaczane w kwiaty. Na zdjęciu jakoś kiepsko to widać. Muszę jeszcze popracować nad pikowaniem, bo nie wychodzi tak jak bym chciała. Normalnie wszystko jest równe i gładkie, a jak zaczynam przeszywać to nie wiadomo skąd materiału robi się jakoś więcej i się czasami marszczy. Ramka i druga str jest z bawełny i właśnie na niej najlepiej widać moje braki w pikowaniu.


I jeszcze podkładki pod kubki :)

Nieskromnie podsumuję, że jestem bardzo zadowolona z owego dzieła w związku z tym zgłaszam je do  wyzwania marcowego. A co ! Niech cały świat zobaczy w jakim towarzystwie od dziś będę jadła śniadania :)

9 marca 2011

Konkurs!

Błąkanie się po blogach coraz bardziej mi się podoba, patrzcie co właśnie znalazłam.
Konkurs na ozdobę wielkanocną. Ciekawie się zapowiada.  Regulamin i organizator kliknij przeczytaj .

Nie wiem jeszcze czy się zgłoszę, ale na pewno będę podglądać :)

8 marca 2011

serwetka 2

Kolejna z serii kilku serwetek mających służyć jako elementy czegoś większego. Tą zrobiłam w pastelowych niemal niemowlęcych kolorach. Błękit może trochę za blady, ale miało być subtelnie i delikatnie.

A na brzegu uczyłam się robić wypukłych kwiatuszków i nawet mi wyszły :)

Próba szydełkowa

Znalazłam w szufladzie szydełko i postanowiłam sprawdzić czy jeszcze umiem się nim posługiwać. Wychodzi mi jako tako podstawowy ścieg i nic więcej. Postanowiłam się do edukować w tym zakresie, ale z braku czasu dopiero następnej zimy :( A na zachętę bym o postanowieniu nie zapomniała zostawiłam sobie wytwór niedawnych prób.

Takie maleństwo ma 6 cm wysokości  w kapeluszu! w ubranku prezentuje się nieco lepiej

Przy dużej dawce wyobraźni wygląda jak panna misia :) Kieckę skleciłam jej na prędce byle jaką, ale jak będzie się szykowało wielkie wyjście np jako zawieszka do torby lub telefonu :) przebiorę ją w coś ekstra :) Może do tego czasu nauczę się szydełkować i wyjdzie mi jakaś zgrabna kreacja :)

I jeszcze jedno ujęcie

6 marca 2011

WYGRAŁAM :))

Błąkam się po blogach, czasem zostawiam po sobie ślad. Tak było i tym razem, trafiłam do Asi coś napisałam i poszłam dalej. A tu taka niespodzianka wygrałam !!:::)))))))) Kolczyki o TAKIE , są naprawdę śliczne i w dodatku można wybrać z dwóch kolorów. Jak się tylko zdecyduję to się zgłoszę po odbiór. Już nie mogę się ich doczekać. Nagroda cieszy tym bardziej, że nie pamiętam kiedy ostatnio wygrałam cokolwiek, dostanę coś czego sama nie potrafię zrobić i jest to niespodzianka ogromna, bo muszę przyznać, że gapa ze mnie i nie zauważyłam, że jest taki konkurs :)

Dziękuję :)

5 marca 2011

Torba

Po pierwsze WIOSNA już jest, dowód na końcu postu :)
Po drugie, uszyłam torbę na zakupy i mi wyszła :) Z dość sztywnego materiału, boki podszewki są usztywnione dzięki czemu torba w miarę trzyma kształt i nie musiała być pikowana po wierzchu.32x42x13 cm takie ma wymiary, czyli całkiem spora. Szwy podwójne. Wszystko uszyte tak by wytrzymało spore obciążenie, a najbardziej podoba mi się wszycie uszu i kieszonki :)

Tu jeszcze we fragmentach ich ilość trochę mnie zaskoczyła, bo jednak zszyta torba nie zdradza wyglądem, że składa się z takiej góry szmatek.

Tu już gotowa,  nie ozdabiałam jej niczym bo uznałam, że gotowy wzór na tkaninie jest wystarczająco ozdobny, ten sam haftowany motyw widoczny z przodu jest na bokach.

Dość sztywne, podwójne, dodatkowo przepikowane z grubą ociepliną dno.

A tu, to z czego jestem najbardziej dumna, wpuszczana kieszonka na zamek, uszyta ze śliskiego materiału w róże (nie taka podszyta, tylko taka z workiem :)
 Podszewka z kwiecistej bawełny, powiem szczerze, że trochę szkoda mi było tego materiału na podszewkę, jakoś tak mi się podoba. Podszewka wyszła jakieś 2cm za długa, chociaż wydawało mi się jak kroiłam że będzie w sam raz. Ale już nie chciało mi się poprawiać. Nie przeszkadza mi to w niczym, więc nie dodawałam sobie roboty z ponownym wszywaniem :)

A tu obiecany dowód wiosny! Tak dobrze widzicie, to są najprawdziwsze bazie, przyniesione z porannego spaceru :) Wokół jeszcze śnieg, gałązki jeszcze kruche czyli drzewo do końca soków nie puściło, a one już są i cieszą oko i nie pozostawiają złudzeń, ze wiosna wróciła :)
Pogoda ładna, torba domaga się prezentacji i jak tu nie iść na zakupy :)

3 marca 2011

Пасхальное яйцо

Wielkanoc dopiero za ponad miesiąc, a na blogach już wiosennie i pierwsze ozdoby się pojawiają. U mnie produkcja świątecznych ozdóbek pewnie jak zawsze ruszy w ostatniej chwili,a  na razie przedstawiam takie wesołe króliczki z jajkiem :)


Tytuł postu rosyjski bo wzór haftu znalazłam dawno temu na rosyjskich stronach,a  że w oryginale brzmi jakoś dostojniej niż polska pisanka to zamieściłam w oryginale :)

2 marca 2011

Torebka ?

Chyba nabieram wprawy :) I coś mi mówi, że dzień kiedy moje torebki będą wyglądały jak takie ze sklepu w końcu nadejdzie. Światełko w tunelu zobaczyłam kiedy dokończyłam tą.



Jest malutka bo ma 17cm wysokości i nie wiele więcej szerokości. Ma dwoje uszu wszytych w miarę fachowo (czyli wyrastają nie wiadomo skąd :)) zgodnie z instrukcją, którą gdzieś w necie znalazłam. Przepikowany spód i podszewkę, też w miarę ładnie wszytą. Cała jest ocieplona grubaśną ociepliną, a góra tam gdzie ten złoty haft jest pikowana w kwadraty. Zapinana na zatrzask.

1 marca 2011

Patchworkowa gwiazda :)

Pierwszą rzeczą jaką zrobiłam po założeniu tego bloga było zgłoszenie mojej poduchy (robionej dosyć długo z myślą o konkretnej osobie) na znaleziony przypadkowo konkurs o tu . Od tamtej pory naoglądałam się dużo patchworków wszelakich, sama próbowałam coś tam jeszcze tą techniką robić, aż tu nagle dziś szanowne jury ogłosiło wyniki. I co ? Pierwszy raz zobaczyłam moją pracę w towarzystwie innych jakże pięknych i zachwycających. Jaka radość ogromna, kiedy widzi się swoją robótkę wśród najlepszych. :)) Jaka to wielka motywacja do pracy i doskonaleniem warsztatu, by kiedyś też móc robić takie cudeńka. Moja wrodzona obsesja na punkcie kotów kazała mi obstawiać jako zwycięzcę poduchę z polarkowymi kotkami, ale wygrały bardzo sympatyczne pszczółki :) Ale tak naprawdę to chyba największym zwycięzcą czuję się ja :) bo w końcu odważyłam się pokazać światu swoją pracę i została ona pokazana wśród najlepszych :) 

Podsumowując ten trochę przydługi wywód, cieszę się ogromnie, że jest takie miejsce gdzie każdy może pokazać co zrobił i może po rywalizować z najlepszymi, a przy okazji można coś podpatrzeć :)