Obserwatorzy

28 czerwca 2016

Co nowego w ogrodzie

 zdjęć będzie sporo, a i tak ograniczyłam do minimum.
Przekwitły tulipany  zakwitł czosnek, piękne śnieżne kule z czasem jak wykształcił nasiona zmieniły kolor na różowy. Jedną ususzyłam, kwiat do suszenia idealny, ale gruba mięsista łodyga wymaga czasu.

 Eustoma. Przyniosłam z supermarketu w domu nie chciała rosnąć więc wyrzuciłam do ogródka. Spodobało jej się, kwitnie nie przerwanie już drugi miesiąc.
  Lilia pełna. Ma dwa rzędy płatków, o jej pełności można dyskutować, ale skoro producent twierdzi, że pełna to niech będzie.

 W niedzielę znów przeszła nawałnica tym razem z gradem.
 Po niespełna godzinie ogród wyglądał tak
 śmiało można wysiać ryż:)
 A to moje poletko kapuściane. Kapustę posadziłam w tym roku poraz pierwszy po kilkuletniej przerwie. Zaczęła ładnie rosnąć, ale niestety wkradł się jakiś motyl, który zżera ją niemiłosiernie. Zastosowałam już  trzy rodzaje oprysku, a ta cholera dalej lata. Poddałam się, więcej pryskać nie będę, niech się dzieje co chce.
 Sami zobaczcie co zostaje z liści, aż serce boli jak na to patrzę. Podobno popiół drzewny pomaga, jak zbiorę siły do dalszej walki z tą cholerą to wypróbuje. A może Wy  macie jakiś ekologiczny sposób na kapuściane robactwo ?
 

A to już liście dyni poszarpane przez grad. Tak wyglądają liście wszystkich dyniowatych. Arbuzy i melony, które liście mają mniejsze dodatkowo mają obtłuczone łodygi.

 Len. Uwielbiam kiedy kwitnie, chociaż szybko opada, to niebieski łan wygląda cudnie.
 Dynie w tym roku rosną jak szalone. Mam nadzieję, że obite przez grad liście nie będą miały wpływu na owocowanie
 A to poletko cukinii. W zasadzie cukinii nigdy nie lubiłam, ale znajoma dała mi nasiona (podobno jakaś włoska odmiana) z nakazem, że mam posadzić. To posadziłam. Sałatki, które w tamtym roku degustowałam były pyszne, może więc przekonam się do tego warzywa też w innej formie. Już są pierwsze malutkie owoce, jutro zamierzam zrobić z nich zupę. Ciekawe czy mi posmakuje.
 Nagietki pięknie ożywiają zielone grządki warzyw.
 Bób już też podjadam, chociaż jest jeszcze bardzo młody. Wiatr go poprzewracał i musiałam podwiązać.

To na tyle ogrodowej relacji. Na razie :)