Obserwatorzy

23 grudnia 2013

Bombka z szopką

Korzystając z okazji, że udało mi się znaleźć wolną chwilę pochwalę się bombką ze sznurka, jestem z niej bardzo dumna :)
Ale zanim przejdę do konkretów chciałabym złożyć wszystkim, którzy tu zaglądają najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Bożego Narodzenia. Niech ten czas będzie magiczny i wyjątkowy. Pełen rodzinnego ciepła, miłości, radości i szczęścia. Niech radość wypełnia Wasze domy, niech się  spełniają marzenia, prezenty cieszą, potrawy smakują, niech marudne na co dzień ciotki/teściowe/mężowie* przemówią ludzkim głosem :) Cieszmy się i radujmy w tym czasie cudów!

*niepotrzebne skreślić

A teraz czas na fotki :)
 Śnieżna skarpa wykonana z papieru. pokryta masą strukturalną mojej produkcji. Obok przysiadł aniołek z zimnej porcelany. Buzia mu się śmieje bo TEN CO ZWIASTOWAŁ :)

 Kołyska z huby, strukturą przypomina mi rzeźbione drewno. Figurki wykonane z modeliny. Szopka z wykałaczek
A w tle dwie choinki , muśnięte brokatem z serduszkami z zimnej porcelany

18 grudnia 2013

Domki z piernika

Moje pierwsze w życiu!  Wykonane z piernika staropolskiego. Do ozdoby migdały, dwa rodzaje lukru, polewa czekoladowa. Jak na budowlańca bez doświadczenia chyba poradziłam sobie całkiem nieźle :)
chociaż początkowo zapowiadało się na katastrofę budowlaną, to opanowałam sytuację i domki stoją.  Lukier związał, chałupa ani drgnie :)
Zapakowane w szczelne foliowe torebki nabierają mocy urzędowej, zgodnie z recepturą piernik powinien zmięknąć i akurat w święta rozpływać się w ustach.

Zdjęć będzie sporo.
Domek nr 1


Robiłam go jako drugi i trochę lukru mi zabrakło, by ładnie powykańczać, ale nie miałam już siły dorabiać.

Domek nr2
ten jest wyższy i inaczej składany. Podstawę ma przełożoną powidłami śliwkowymi.




Oba domki są w środku puste. Ponieważ nie ma tu mas ani powideł, więc piernik musi obronić się swoim smakiem. Mam nadzieję, że lukier i polewa nie pozwolą mu wyschnąć i nikt zębów nie połamie :)

Domki robi się bardzo przyjemnie, jeśli któraś z Was jeszcze się waha czy domek robić to zachęcam :)



15 grudnia 2013

Ozdoby choinkowe cz. 2


 Choineczka z szyszki z serduszkiem z zimnej porcelany. Ostatnio serduszka są moim ulubionym motywem :)

 Dzwonek ze sznurka z dodatkiem szyszek i dyndadełkiem z serduszkiem

 Złota kula z reniferem

 Takie tam aniołki. Powstały z resztek firanki i filcowymi skrzydełkami. Lekkie, zwiewne i chyba mało przypominające aniołki :)

 I na koniec dwa "nieudaczniki " ale mają w sobie coś mnie bawi i póki co nie mam serca ich wyrzucić :)

11 grudnia 2013

Ozdoby na choinkę

 Z koralikami,




 Serduszko z kotkiem moje ulubione :)



 z dodatkiem sznurka

 Druga strona





W międzyczasie powstała też puszka na pierniki.

***
Wiecie, że za dwa tygodnie święta! Też macie wrażenie, że im bliżej końca roku tym czas płynie szybciej? ostatnie tygodnie śmignęły nie wiadomo kiedy.

5 grudnia 2013

Bombka z domkiem z opisem wykonania

W końcu mam i ja :)
Bombek z domkami naoglądałam się na wielu blogach, plastikową kulę kupiłam chyba jeszcze w tamtym roku. Ale dopiero w tym tygodniu udało mi się zgromadzić wszystkie niezbędne dodatki i połączyć je w całość  :)

Zaczęłam od zrobienia podstawy, wszyscy używają styropianowej kuli, ale mi szkoda było jej ciąć. Podstawę uformowałam z ręcznika papierowego. Luźno go zwinęłam, płaską cześć posmarowałam wikolem, by była sztywna i już :)  Ten fragment co przylega do plastiku, można zostawić nie malowany, kula i tak go przytrzyma, ale u mnie został oklejony materiałem i zmoczony farbą z klejem (wyszło sztywne), musiałam tak zrobić, bo się uparłam, by kula lekko połyskiwała srebrem, ale nadal była przezroczysta. Efekt nie warty zachodu, następnym razem po prostu zamaluję kulę białą emalią, by nie było widać ręcznika i myślę, że będzie to wyglądać równie dobrze.

Całość przypomina mi chatkę czarownicy. Takiej co to skupiona na rzucaniu złych uroków  nie dba specjalnie o obejście :)


Pastę strukturalną zastąpiłam mieszaniną kleju, farby i kaszy jaglanej :) używając drobniejszych ziarenek mamy efekt śniegu, w moim wypadku podwórko wyszło lekko żwirowate, ale taki efekt chciałam osiągnąć. Większe kule, jakby utoczone ze śniegu, to zimna porcelana (zostało mi od jakiegoś wcześniejszego projektu)
Tak wygląda domek z tyłu.
Drzewka tu słabo widoczne, to gałązki-większe nie mieściły się w kuli. Sam domek wykonany jest z kory. Znalazłam na spacerze w lesie :) Kora jest wdzięcznym materiałem do robienia, jest cienka, lekka, można ciąć nożyczkami, dobrze się formuje, a jednocześnie jest stosunkowo sztywna. Przede wszystkim ma naturalny wygląd, nie równą powierzchnię. Chciałam, by domek wyglądał jak stara chata z desek, ukryta wśród lasu, porośnięta mchem. Kora ten efekt zapewniła.
Widok na gospodarstwo z boku. Dach domku to kora i malutkie chuby, wszystko wcześniej zostało wysuszone.Komin to dwie kulki z zimnej porcelany.

Studnia powstała przez oklejenie korą jakiegoś przezroczystego korka już nie wiem od czego :) Kilka patyczków, sznurek, koralik. Studnia przyklejona klejem z brokatem, w środku miała być woda z niebieskiej waty, ale to złoto wylewające się z niej jakoś bardziej mi się spodobało.

Ścieżka to prawdziwe kamyczki, lekkie i drobne. Wybrałam takie, które ładnie błyszczą same w sobie, dodatkowo pociągnęłam je odrobina farby i brokatu.



Obok domku nie mogło zabraknąć choinki. Na tym zdjęciu widać chyba najlepiej pastę śniegową mojej produkcji :)

A to już całość zamknięta w kuli.Przepasana srebrną wstążeczką.
 Kula ma średnicę 14cm, więc całkiem spora.

Jedynym elementem, jaki kupiłam była plastikowa kula (następnym razem zastąpię ją kulą zrobioną ze sznurka). Cała reszta została znaleziona na spacerze :) Zrobienie domku i studni zajęło ok 2godz. Do tego czas na ustawienie wszystkiego razem, malowanie, schnięcie itd. Bombka raczej nie należy do szybkich w wykonaniu.  I muszę przyznać, że trochę ciężka wyszła, raczej na żywe drzewko z solidnymi gałązkami.
Oczywiście, można kupić makietę domku, podstawę zrobić ze styropianu itd. ale mi się jakoś tak wymarzyło samodzielne zrobienie chatki, czasami tak mam, że lubię wywarzać otwarte drzwi :)


Efekt oceńcie sami.