Moje pierwsze w życiu! Wykonane z piernika staropolskiego. Do ozdoby migdały, dwa rodzaje lukru, polewa czekoladowa. Jak na budowlańca bez doświadczenia chyba poradziłam sobie całkiem nieźle :)
chociaż początkowo zapowiadało się na katastrofę budowlaną, to opanowałam sytuację i domki stoją. Lukier związał, chałupa ani drgnie :)
Zapakowane w szczelne foliowe torebki nabierają mocy urzędowej, zgodnie z recepturą piernik powinien zmięknąć i akurat w święta rozpływać się w ustach.
Zdjęć będzie sporo.
Domek nr 1
Robiłam go jako drugi i trochę lukru mi zabrakło, by ładnie powykańczać, ale nie miałam już siły dorabiać.
Domek nr2
ten jest wyższy i inaczej składany. Podstawę ma przełożoną powidłami śliwkowymi.
Oba domki są w środku puste. Ponieważ nie ma tu mas ani powideł, więc piernik musi obronić się swoim smakiem. Mam nadzieję, że lukier i polewa nie pozwolą mu wyschnąć i nikt zębów nie połamie :)
Domki robi się bardzo przyjemnie, jeśli któraś z Was jeszcze się waha czy domek robić to zachęcam :)
Świetne te domki, zawsze mi się podobały, ale sama żadnego jeszcze nie poczyniłam :) Mniam :)
OdpowiedzUsuńCudne te chatki i na pewno będą wspaniale smakowały...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Domki świetne- gratuluję! Wiem jak się to robi, więc tym bardziej podziwiam!U mnie mąż zazwyczaj robi takie domki ! Pozdrawiam serdecznie. Iza
OdpowiedzUsuńCudne piernikowe domki!!!
OdpowiedzUsuńCieplutko pozdrawiam:))
Ależ z Ciebie architekt piernikowy! Domki jak ze świątecznej bajki :)
OdpowiedzUsuńJakie one cudne :)
OdpowiedzUsuńSą wspaniałe!!!! Cudne budowle ;)!!!
OdpowiedzUsuńJakie ładne i smakowite chałupki!
OdpowiedzUsuńJakie cudne!Znowu mnie zachwyciłaś :) Pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńOOOO,jakie ładneeeeeeeeee,super domki-exstra:)
OdpowiedzUsuńŁał , apetycznie wyglądają , ja bym nie dała rady ich posklejać ,
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka na Święta i dużo rodzinnego ciepła:)
OdpowiedzUsuńRadosnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tomaszowa
Ale apetycznie wyglądają! Aż szkoda zjadać:)
OdpowiedzUsuń