23 lipca 2015
Lipcowa babeczka
Lipiec nie należy do moich ulubionych miesięcy, więc długo musiałam myśleć jak oprawić babeczkę, by się przyjemnie kojarzyło. Po długich rozważaniach i skonfrontowaniu ich z moimi szyciowymi umiejętnościami stanęło na wiatraku. Bo lipiec najbardziej kojarzy mi się ze żniwami. A jak żniwa to ziarno, mąka, młyn. I tym nieco pokrętnym tokiem rozumowania doszło do tego, że zawieszka będzie miała kształt wiatraka. Wiatrak na miarę moich mozliwości:) trochę też przypomina worek ze zbożem. Najważniejsze, że mi się podoba i od dziś na kalendarz zerkam z przyjemnością (nie tylko dlatego, że na szczęście lipiec już się kończy )
17 lipca 2015
Moja kraina szczęścia
Czas biegnie jak szalony nim się obejrzałam zrobiła się połowa lipca. Lipca, którego nie lubię i cieszę się, że zaraz będzie sierpień. Bo jak powszechnie wiadomo od połowy sierpnia czuję moją ukochaną jesień :)
Roboty mam po kokardkę i wątpliwe, by tego lata powstało cokolwiek robótkowego. Wyjątkiem jest Sal-owa babeczka, którą postaram się pokazać jak najszybciej. Do Was zaglądam w miarę na bieżąco, ale na komentarze musicie poczekać do jesieni.
Rozpisałam się nie potrzebnie, a chcę się dziś z Wami podzielić moim kawałkiem szczęścia.
Jak już kiedyś wspominałam tego roku mam fazę ogrodową. Od wczesnej wiosny sadzę, plewię, a od nie dawna także zbieram:) i wciąż nie mogę się nadziwić ile radości mi to sprawia. Nic nie jest w stanie wprowadzić mnie w tak dobry humor jak spacer wśród moich grządek z papryka i pomidorami. nie ważne co się wydarzy w ciągu dnia, jak bardzo jestem zmęczona, zdenerwowana wystarczy, że się tam przejdę i zapominam o całym Bożym świecie.
Fotek będzie dużo, a i tak te co wybrałam to kropla w morzu.
Zapraszam na spacer po mojej krainie szczęścia
Róża, nietrafiony zakup, miała być niebieska. ale pachnie obłędnie przesadzę ja gdzieś.
Nagietki już ususzone do zimowej herbatki
Grusza w tym roku pięknie obrodziła
brzoskwinie dzielnie walczą z suszą
porzeczka już zebrana i przetworzona na zimę
czereśnie też zamknięte w słoiki
porzeczkoagrest dopiero się dojrzewa,
Nasturcję zebrałam dziś w ramach eksperymentu, będę z jej nasionek robić kapary. ciekawe co wyjdzie.
Mam też grządkę lnu, cudnie wygląda obsypany niebieskimi kwiatuszkami. Kulki z nasionkami są super dodatkiem do palm lub suchych bukietów. Część wymłócę bo ostatnio lubię pić siemię.
A to już żywokost, magiczna roślinka o niezwykłych właściwościach. Odkryłam łąkę, na której jest go pełno, ale i tak jeden krzaczek musiałam posadzić w ogródku.
Maciejka umila swoim zapachem każdą noc
Rozmaryn pięknie się rozrósł, ma ok 1,5m wysokości co jakiś czas podskubuję do marynat, trochę ususzyłam. Z ziół mam jeszcze tymianek, hyzop, szałwię, kilka gatunków mięty, oregano.
Jeden z krzaczków borówki amerykańskiej, mimo systematycznego podlewania i tak ciężko znosi upały i w tym roku ma drobne owoce, ale za to dużo :)
Hortensja bukietowa malutki krzaczek bo sadzona wiosną, niestety nie jest to odmiana jaką chciałam, więc zostanie przesadzona gdzieś w kąt, by zrobić miejsce tej właściwej.
Mam też swoje wymarzone malutkie poletko z lawendą
Brokuły systematycznie lądują na talerzu
A to moja chluba i duma, poletko z pomidorkami.
Już zaczynają się dojrzewać
Odrobina kwiatków
Papryka ostra, posadziłam bo dostałam krzaczki, ale nie mam pojęcia kto ją zje, bo ja nie lubię
Papryka słodka, dziś nie mogłam się powstrzymać i jedną zjadłam. Była nie dojrzała więc mało paprykowa, ale musiałam spróbować.
pomidorek uginający się od nadmiaru owoców, mam kilka odmian i wielka nadzieję, że uda mi się je utrzymać bez chemii do zbioru.
a to już pierwszy z mieczyków. ogromne białe kwiaty robią wrażenie
i zapowiedź kolejnych. mieczyków kupiłam 8 odmian, jedną miałam swoją z ubiegłego roku i kilka cebulek dostalam w gratisie od sklepu, także mam ok 50szt. Z tego co widzę nie będą kwitły jednocześnie więc bukiety mam zapewnione przez dłuższy czas.
Można już znaleźć pierwsze maliny. Kukurydza też już tylko patrzeć jak będzie się
nadawała do garnka.
Roboty mam po kokardkę i wątpliwe, by tego lata powstało cokolwiek robótkowego. Wyjątkiem jest Sal-owa babeczka, którą postaram się pokazać jak najszybciej. Do Was zaglądam w miarę na bieżąco, ale na komentarze musicie poczekać do jesieni.
Rozpisałam się nie potrzebnie, a chcę się dziś z Wami podzielić moim kawałkiem szczęścia.
Jak już kiedyś wspominałam tego roku mam fazę ogrodową. Od wczesnej wiosny sadzę, plewię, a od nie dawna także zbieram:) i wciąż nie mogę się nadziwić ile radości mi to sprawia. Nic nie jest w stanie wprowadzić mnie w tak dobry humor jak spacer wśród moich grządek z papryka i pomidorami. nie ważne co się wydarzy w ciągu dnia, jak bardzo jestem zmęczona, zdenerwowana wystarczy, że się tam przejdę i zapominam o całym Bożym świecie.
Fotek będzie dużo, a i tak te co wybrałam to kropla w morzu.
Zapraszam na spacer po mojej krainie szczęścia
Róża, nietrafiony zakup, miała być niebieska. ale pachnie obłędnie przesadzę ja gdzieś.
Nagietki już ususzone do zimowej herbatki
Grusza w tym roku pięknie obrodziła
brzoskwinie dzielnie walczą z suszą
porzeczka już zebrana i przetworzona na zimę
czereśnie też zamknięte w słoiki
porzeczkoagrest dopiero się dojrzewa,
Nasturcję zebrałam dziś w ramach eksperymentu, będę z jej nasionek robić kapary. ciekawe co wyjdzie.
Mam też grządkę lnu, cudnie wygląda obsypany niebieskimi kwiatuszkami. Kulki z nasionkami są super dodatkiem do palm lub suchych bukietów. Część wymłócę bo ostatnio lubię pić siemię.
A to już żywokost, magiczna roślinka o niezwykłych właściwościach. Odkryłam łąkę, na której jest go pełno, ale i tak jeden krzaczek musiałam posadzić w ogródku.
Maciejka umila swoim zapachem każdą noc
Rozmaryn pięknie się rozrósł, ma ok 1,5m wysokości co jakiś czas podskubuję do marynat, trochę ususzyłam. Z ziół mam jeszcze tymianek, hyzop, szałwię, kilka gatunków mięty, oregano.
Jeden z krzaczków borówki amerykańskiej, mimo systematycznego podlewania i tak ciężko znosi upały i w tym roku ma drobne owoce, ale za to dużo :)
Hortensja bukietowa malutki krzaczek bo sadzona wiosną, niestety nie jest to odmiana jaką chciałam, więc zostanie przesadzona gdzieś w kąt, by zrobić miejsce tej właściwej.
Mam też swoje wymarzone malutkie poletko z lawendą
Brokuły systematycznie lądują na talerzu
A to moja chluba i duma, poletko z pomidorkami.
Już zaczynają się dojrzewać
Odrobina kwiatków
Papryka ostra, posadziłam bo dostałam krzaczki, ale nie mam pojęcia kto ją zje, bo ja nie lubię
Papryka słodka, dziś nie mogłam się powstrzymać i jedną zjadłam. Była nie dojrzała więc mało paprykowa, ale musiałam spróbować.
pomidorek uginający się od nadmiaru owoców, mam kilka odmian i wielka nadzieję, że uda mi się je utrzymać bez chemii do zbioru.
a to już pierwszy z mieczyków. ogromne białe kwiaty robią wrażenie
i zapowiedź kolejnych. mieczyków kupiłam 8 odmian, jedną miałam swoją z ubiegłego roku i kilka cebulek dostalam w gratisie od sklepu, także mam ok 50szt. Z tego co widzę nie będą kwitły jednocześnie więc bukiety mam zapewnione przez dłuższy czas.
Można już znaleźć pierwsze maliny. Kukurydza też już tylko patrzeć jak będzie się
nadawała do garnka.
I tym sposobem dobrnęliśmy do końca :) Mam nadzieję, że przyjemnie się Wam spacerowało po moich włościach. Ogród zmienia się z dnia na dzień, każdego dnia odkrywam coś nowego, zbliża się jesień trud włożony w pielęgnację zostanie wynagrodzony. Nie mogę się doczekać kiedy będę przechadzać się z koszem i zbierać dojrzałe pomidory, paprykę, ścinać len....
Subskrybuj:
Posty (Atom)