Roboty mam po kokardkę i wątpliwe, by tego lata powstało cokolwiek robótkowego. Wyjątkiem jest Sal-owa babeczka, którą postaram się pokazać jak najszybciej. Do Was zaglądam w miarę na bieżąco, ale na komentarze musicie poczekać do jesieni.
Rozpisałam się nie potrzebnie, a chcę się dziś z Wami podzielić moim kawałkiem szczęścia.
Jak już kiedyś wspominałam tego roku mam fazę ogrodową. Od wczesnej wiosny sadzę, plewię, a od nie dawna także zbieram:) i wciąż nie mogę się nadziwić ile radości mi to sprawia. Nic nie jest w stanie wprowadzić mnie w tak dobry humor jak spacer wśród moich grządek z papryka i pomidorami. nie ważne co się wydarzy w ciągu dnia, jak bardzo jestem zmęczona, zdenerwowana wystarczy, że się tam przejdę i zapominam o całym Bożym świecie.
Fotek będzie dużo, a i tak te co wybrałam to kropla w morzu.
Zapraszam na spacer po mojej krainie szczęścia
Róża, nietrafiony zakup, miała być niebieska. ale pachnie obłędnie przesadzę ja gdzieś.
Nagietki już ususzone do zimowej herbatki
Grusza w tym roku pięknie obrodziła
brzoskwinie dzielnie walczą z suszą
porzeczka już zebrana i przetworzona na zimę
czereśnie też zamknięte w słoiki
porzeczkoagrest dopiero się dojrzewa,
Nasturcję zebrałam dziś w ramach eksperymentu, będę z jej nasionek robić kapary. ciekawe co wyjdzie.
Mam też grządkę lnu, cudnie wygląda obsypany niebieskimi kwiatuszkami. Kulki z nasionkami są super dodatkiem do palm lub suchych bukietów. Część wymłócę bo ostatnio lubię pić siemię.
A to już żywokost, magiczna roślinka o niezwykłych właściwościach. Odkryłam łąkę, na której jest go pełno, ale i tak jeden krzaczek musiałam posadzić w ogródku.
Maciejka umila swoim zapachem każdą noc
Rozmaryn pięknie się rozrósł, ma ok 1,5m wysokości co jakiś czas podskubuję do marynat, trochę ususzyłam. Z ziół mam jeszcze tymianek, hyzop, szałwię, kilka gatunków mięty, oregano.
Jeden z krzaczków borówki amerykańskiej, mimo systematycznego podlewania i tak ciężko znosi upały i w tym roku ma drobne owoce, ale za to dużo :)
Hortensja bukietowa malutki krzaczek bo sadzona wiosną, niestety nie jest to odmiana jaką chciałam, więc zostanie przesadzona gdzieś w kąt, by zrobić miejsce tej właściwej.
Mam też swoje wymarzone malutkie poletko z lawendą
Brokuły systematycznie lądują na talerzu
A to moja chluba i duma, poletko z pomidorkami.
Już zaczynają się dojrzewać
Odrobina kwiatków
Papryka ostra, posadziłam bo dostałam krzaczki, ale nie mam pojęcia kto ją zje, bo ja nie lubię
Papryka słodka, dziś nie mogłam się powstrzymać i jedną zjadłam. Była nie dojrzała więc mało paprykowa, ale musiałam spróbować.
pomidorek uginający się od nadmiaru owoców, mam kilka odmian i wielka nadzieję, że uda mi się je utrzymać bez chemii do zbioru.
a to już pierwszy z mieczyków. ogromne białe kwiaty robią wrażenie
i zapowiedź kolejnych. mieczyków kupiłam 8 odmian, jedną miałam swoją z ubiegłego roku i kilka cebulek dostalam w gratisie od sklepu, także mam ok 50szt. Z tego co widzę nie będą kwitły jednocześnie więc bukiety mam zapewnione przez dłuższy czas.
Można już znaleźć pierwsze maliny. Kukurydza też już tylko patrzeć jak będzie się
nadawała do garnka.
I tym sposobem dobrnęliśmy do końca :) Mam nadzieję, że przyjemnie się Wam spacerowało po moich włościach. Ogród zmienia się z dnia na dzień, każdego dnia odkrywam coś nowego, zbliża się jesień trud włożony w pielęgnację zostanie wynagrodzony. Nie mogę się doczekać kiedy będę przechadzać się z koszem i zbierać dojrzałe pomidory, paprykę, ścinać len....
Uwielbiam mieczyki, to kwiaty bardzo kojarzące mi się z mamcią :)
OdpowiedzUsuńU nas w tym roku takie zatrzęsienie jabłek,że złamała się jabłoń :(((
ogrom pracy przy tylu roślinach
OdpowiedzUsuńMasz tego wszystkiego i dla ducha i ciała pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńMiły ten spacer po Twoim ogrodzie, jest na co popatrzeć! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPo ilości rzeczy jakie posiałaś widzę, że masz chyba dość spory ten ogródek :).
OdpowiedzUsuńFajnie przez długi czas będziesz się mogła cieszyć swoimi zbiorami i przetworami :).
Szkoda, że nie wyrosła Ci niebieska róża. Na pewno byłaby piękna :).
No i nie dziwię się, że nie masz czasu na robótki :)), Znam to bo tez w tej chwili mam co robić w ogródku :))). Zaciekawił mnie pomysł z suszeniem nagietka, bardzo lubię te kwiatki choć w tym roku mam ich znacznie mniej niż w poprzednich latach ale w przyszłym roku też ususzę ( jak nie zapomnę :))) ).
OdpowiedzUsuńA nasturcji tym razem nie posiałam bo wzeszłym roku prawie wszystkie zjadły mi robale i się zbuntowałam, nie będę karmić robali : P.
Natomiast maciejka i u mnie pięknie pachnie :)
Pozdrawiam cieplutko :)
Śliczny masz ogród
OdpowiedzUsuń