Mam i ja! Wreszcie się zebrałam i mam pisanki, takie prawdziwe pisane woskiem. U nas na takie brązowe mówią byczki :)
Ostatni raz takie pisanki robiłam w szkole podstawowej wieki temu. Już dawno zapomniałam jaka to przyjemność.
Ta u góry w gałązki została z woskiem chyba bardziej mi się podoba taki wypukły wzór, tym bardziej że wosk zachował naturalny kolor. (wszędzie widzę, że wosk używany do malowania jest czarny nie wiem czemu mój został naturalny, może dlatego że brałam go prosto ze świeczki). Ta na dole z fioletowym połyskiem jako jedyna z tego zestawu jest zrobiona konturówką (takie małe oszukaństwo) byłam ciekawa czy będzie widać różnicę. Widać. Wosk to wosk i efektu uzyskanego w ten sposób nic nie zastąpi. Z pozostałych wosk zeskrobałam, barwiłam w gotowych farbkach na zimno, dlatego się sam nie rozpuścił. Posmarowałam tłustym kremem by błyszczały :)
Pisanie mnie wciągnęło, te z pewnością nie będą ostatnie. Ponieważ robię je na wydmuszkach więc zapowiada się cały tydzień jajecznica na kolację :)
Do nowych pisanek musiał powstać koszyczek :) Rączkę oplotłam sznurkiem. Na zdjęciu trochę źle widać, koszyk jest w dwóch kolorach brązu (widoczny fiolet to tylko taki przymusowy akcent, akurat taką rurkę miałam). Kształt ma owalny.
Dla kontrastu pokażę jeszcze sznurkowe jajko z łupinkami pistacji. Takie faberge dla ubogich :))
Na łupinkach próbowałam zrobić reliefy cośtam wyszło :)
***
Zrobiłam dwie porcje guziczków. Pokażę już wkrótce jak ostatnia partia wyschnie. Zainteresowanie przerosło moje oczekiwania, ale jest to pozytywne zaskoczenie :) Zrobiła też mini test wytrzymałościowy zimnej porcelany, wyniki wkrótce.
Piękne pisanki i koszyczek super:)
OdpowiedzUsuńŚłicznie ci wyszło pisanie , nie pamietam juz kiedy takie robiłam ,,
OdpowiedzUsuńBardzo ładne byczki:)A to jajo sznurkowe jest kapitalne!Takiego nie widziałam i bardzo mi się podoba.Koszyczek pięknie wyszedł,ależ Ty idziesz do przodu z tymi pracami...pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńAle się napracowałaś nad tymi ślicznymi pisankami.Bardzo mi się podobają te woskowane.Ale rozumiesz,że oko mi ucieka do tego sznurkowego:))))))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko.
Bardzo lubię te naturalne pisanki. Ja biorę wosk pszczeli, moze dlatego jest ciemny. Sznurkowe tez piekne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne pisanki! Widać,że święta coraz bliżej!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne! To moje ulubione pisanki, robię je co roku:)
OdpowiedzUsuńPiękne pisanki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Byczki wyszły ci bardzo ładnie! Całkiem świątecznie u ciebie! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPisaneczki cudowne!!!!Pozdrowionka cieplutkie:)
OdpowiedzUsuńCudne jajeczka i koszyczek... podziwiam :) Pozdrawiam ♥♥♥
OdpowiedzUsuńśliczne pisanki! Ja też kiedyś próbowałam woskiem ozdabiać, ale nic z tego nie wyszło, na szczęście mogę u Ciebie na blogu podziwiać takie dzieła!
OdpowiedzUsuńpiekne pisanki a to masz jakis szablon do nich? koszyczek cudowny
OdpowiedzUsuńNie mam szablonu, wystarczy szpilka i rozpuszczony wosk :)
UsuńPisankowo , więc Święta tuż, tuż- ładne pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuń