Obserwatorzy

7 marca 2013

Kosz po kolana :)

Skręcałam, plotłam i uplotłam :) Po wielu dniach i nocach powstał kosz. Jestem z niego bardzo zadowolona, wymiary 40x30x45cm mniej więcej bo trudno zmierzyć kosz z okrągłymi rogami :)



Jak widać "rączki" ma zrobione na obu bokach, by można było łatwo złapać z każdej strony. Rurek z otworów nie wycinałam bo podoba mi się taka krata.

Środek wyklejony tkaniną. Ponieważ koszyk wyszedł krzywy nie było to łatwe, może kiedyś poprawię :)

Obiektywnie patrząc, koszyk jest koślawy, średnio wykończony. Nie będę się rozpisywać o jego niedoskonałościach i tłumaczyć czemu tak, a nie inaczej wyszło. Wnioski wyciągnęłam, następny powinien być ładniejszy (jeśli jeszcze kiedykolwiek porwę się na takiego kolosa)

 Nie obiektywnie jest to najpiękniejszy koszyk jaki widziałam i jestem z niego bardzo zadowolona :) na razie składam w niego rzeczy do prania, ale pewnie znajdzie wiele zastosowań.

Przy okazji powstały jeszcze dwa maluchy
W okrągłym chyba będzie świąteczna dekoracja (kwiatki już schną, wkrótce pokażę). A kwadratowy powstał w ramach utylizacji odciętych końcówek, no jakoś szkoda mi było wyrzucać rurki już pomalowane, akurat nadały się do oklejenia pudełka po kremie (środek jest wyklejony tym samym papierem co widać na obrzeżach, podklejony tekturką, pudełko jest więc bardzo sztywne).
A swoją drogą, to niezła ściema z tymi pudełkami, niby duże, a w środku schowany tyci słoiczek ustawiony na podwójnym dnie i z góry też przyciśnięty "podwieszanym sufitem".






19 komentarzy:

  1. Napracowałaś się:) ale warto było, bo efekty są fantastyczne:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zrobić takiego kolosa to nie jest łatwa sprawa,a Ty poradziłas sobie rewelacyjnie;)Małe koszyczki są piękniutkie i fajnie,że wykorzystałaś to co Ci zostaje.Warto podpatrzeć pomysł,bo takich rurek,których szkoda wyrzucić mam całą masę;)
    Pozdrawiam i dobrej nocki życzę;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Naprawdę wielki!!! Ale musiałaś się napracować, najpierw przy rurkach, a potem wyplataniu ;)
    Miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow...wielki, gratuluję cierpliwości :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Napracowałaś się i widać efekty!Kosz mi się podoba i w dodatku ozdobiony anemonami, które bardzo lubię.Fajny motyw na materiale wewnatrz koszyka.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow! Świetny efekt, bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny kosz i jaki duży! A te rączki - super!

    OdpowiedzUsuń
  8. Rany kota, z całego serca Cię podziwiam za ten duży kosz! Mnie się już nie chce nawet tych małych wyplatać, odstawiłam na korzyść szycia, choć jeszcze jeden większy na stół potrzebny, bo porozdawałam, a tu psikus, też się nam przyda :D

    Serdeczności!

    OdpowiedzUsuń
  9. kolejny talent- wikliniarski :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo piękny kosz!!!I maluchy też śliczne!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczne wszystkie kosze. Ten największy bardzo mi imponuje:) wygląda świetnie z tymi uchwytami i zdobieniami:) ten, w którym będzie dekoracja świąteczna jest piękny, myślę, że to bardzo dobry pomysł:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wow!Świetne koszyki,zazdroszczę umiejętności i cierpliwości♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Jesteś niesamowita - kosz fantastyczny !

    OdpowiedzUsuń
  14. wiem ile taki kosz wymaga pracy, podziwiam Twoją cierpliwość, pozdrawiam, Ala

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo :)