Wg mnie najładniejsza :) wzorek chyba przedstawia żurawinę, ale na pierwszy rzut oka wygląda jak kwiatki.
Z ostatniej wyprawy do "wielkiego miasta" przywiozłam natchnienie na aniołki :) niemal identyczne widziałam w jednej z galerii i uznałam, że muszę takiego zrobić. Efekt moich działań na zdjęciu powyżej.
Aniołek jest w środku pusty, tylko w główce ma trochę waty, zrobiony jest ze sztywnego lnu, filcowe skrzydełka , trochę sznurka i już :) całość leciutka jak piórko. Można powiesić, a można włożyć w środek kij i będzie do wetknięcia np w stroik.
Ten ma ok 15 cm, powstaną następne ale planuję nieco mniejsze, po głowie chodzą mi też takie całkiem płaskie...
Aż nie mogę się doczekać, kiedy zobaczę te filiżaneczki w komplecie:)
OdpowiedzUsuńI ta filiżanka śliczna! Ciekawy i prosty pomysł na aniołka. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńSliczna ta filiżanka, ale aniołek też pięknie wyszedł i piękną ozdobą bdzie! Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńŚliczna filiżanka, a aniołek super. Ja też lubię chodzi, oglądać i podpatrywać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna filiżanka, aniołek cudowny.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńbardzo wesoły komplet filiżanek stworzyłaś! :)
OdpowiedzUsuńPiekne rzeczy robisz. Te haftowane filizanki sa sliczne.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń