Za oknem sypie śnieg:)) muszę o tym wspomnieć bo to pierwszy tak ładny śnieg tej zimy na moim końcu świata. Chyba przedwcześnie schowałam zimowe buty.
Zanim całkiem pogrążę się w pogodowych rozważaniach pokazuję co uszyłam
Wymiary 21x24cm. Jakiś czas temu zrobiłam na szydełku norweską gwiazdkę z końcówki kordonka, z braku lepszego pomysłu ozdobiłam nią kosmetyczkę.
Podszewka z niebieskiej bawełny, tył z grubszego materiału w tłoczone kwiatuszki.
Następna powstała ze starych spodni. Nie widzę sensu wyrzucania dobrych kieszonek i szycia nowych, ponieważ w bojówkach chodzę najchętniej to i kieszonek mam sporo:) nie jedna taka kosmetyczka jeszcze powstanie. Ta czekała na uszycie chyba ze dwa lata.... kiedy doczeka się reszta, nie mam pojęcia
Guziki muszę doszyć, ale leżą w szafce do której mi na razie nie po drodze:)
Dzięki temu, że kieszonki są gotowe, kosmetyczka powstaje minimalnym nakładem czasu i sił. Szyję jedną, a w sumie wychodzi trzy przegródki. Na fotkach wygląda krzywo, bo pozowała pusta. Musicie uwierzyć na słowo że jest zgrabnym prostokątem, który sam stoi bo ma szersze dno.
A na koniec pokażę Wam mój imbir.
Trochę zaczyna marnieć, myślałam, że wykopki się zbliżają bo sadziłam go późną jesienią, ale widzę że jeszcze wypuszcza od korzenia więc przyczyna musi być inna.
Ma ponad półtora metra i zamiast stać sztywno zaczyna się wykładać i więdnąć.
Kosmetyczka z kieszonką wyszła obłędnie :)
OdpowiedzUsuńKoronkowa z gwiazdą jest cudna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Z gwiazdką, z gwiazdką!!!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kosmetyczki- obydwie! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńKosmetyczki są piękne chociaz ta dżinsowa bardziej mi sie podoba,a co do roslinki to nawet bym nie pomyslała ze to imbir,bardziej obstawiałabym na bambus.A może to ze więdnie to ma za ciepło?Musiałabys poczytac w necie o tym:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńKosmetyczek nigdy dość,obie piękne.U mnie też trochę kieszonek leży,na razie czekają na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
Ale ten marzec łata pogodowe figle :).
OdpowiedzUsuńBardzo fajne kosmetyczki. A przy drugiej jaka gospodarność :).
Ooo, to tak sobie imbir rośnie ;).
Kosmetyczka śliczna, zaświadczam, że jedną mam u siebie i wiem co mówię! Do dzisiaj służy mi na długie igły do frywolitek i nie tylko :)
OdpowiedzUsuń