Dzisiaj dla odmiany wikliniarsko.
Powstały dwie osłonki na doniczki
Skośny splot średnio mi tu wyszedł. W poprzednim koszyku robiłam go z trzech rurek i z efektu jestem bardziej zadowolona bo było bardziej skośnie (owy koszyk na bloga nie trafi, ale może jeszcze kiedyś tym splotem coś zrobię)
I druga osłonka pleciona trzema rurkami.
Warkocz jestem w stanie już po omacku zapleść :) nareszcie opanowałam :)
A to miał być niski koszyczek na kremy, powinien się skończyć w miejscu jak zaczyna się ten ciemniejszy kolor. Ale, że już chciałam wykorzystać wszystkie rurki to uplotłam na tyle na ile ich starczyło :) na warkocz żerdzie okazały się za krótkie, więc jest zakończony byle jak.
Dekorację stanowią kwiatki z zimnej porcelany. Złapałam je na kropelkę i się trzymają :)
Jak Wam się podoba takie połączenie?
Im dłużej na tą "porcelanę" patrzę tym bardziej przypomina mi plastik. Jeszcze nie wiem czy to dobrze :)
Koszyk na kremy jest za wysoki i dalej stoją "gołe" na regale. Mogę w nim piętrowo słoiczki ustawiać :) a zamysł był taki, że miał mieścić trzy słoiczki i miał być na tyle niski, bym nie musiała do niego zaglądać przy wyciąganiu. Moje lenistwo przejawia się m.in w tym, że to co używam muszę mieć pod ręką :) I właśnie kremy, które stosuję codziennie muszą stać na widoku, nie ważne, że w szufladzie jest w miejsce.
Mam teraz dwa wyjścia, albo pogodzić się z wiecznym bałaganem, albo upleść niższy koszyk :)
Obstawiam to drugie. Poza tym, jak tylko skończyły się rurki, od razu okazało się, że potrzebuję dwóch większych koszy na inne pierdoły. I tym sposobem, znalazło się zajęcie na bezsenne noce- będę skręcać rurki :)
Na koniec jeszcze taki radosny akcent. Zrobiłam tekturowe podkładki pod kubki. są spore, bo inne nie mogły być. Jak tylko zobaczyłam tą serwetkę od razu musiałam ją wykorzystać, nie bardzo miałam na czym, więc złapałam pudło i powstały podkładki :)
Nie wiem co to za ptaszydła, niby papuga ale jakoś nie podobna :) w każdym razie było to zauroczenie od pierwszego spojrzenia. Druga strona jest w różyczki.
***
wiosna wreszcie przyszła:) moje roślinki już obrobiłam i z przyjemnością patrzę jak rosną. Po wiosennym przesileniu zostało tylko wspomnienie, po wenie twórczej też :) ale wiosną to u mnie normalne.
A i jeszcze muszę się pochwalić. Wreszcie po trzech latach niepowodzeń, wzeszła lawenda :) jak nie przytrafi się jakieś nieszczęście to w końcu będę miała własną lawendową grządkę :)
Posiałam jeszcze majeranek i bazylię, oj ziołowo w tym roku w moim ogrodzie.... ale o tym może innym razem :)
Śliczności
OdpowiedzUsuńładny ten koszyk na kremy, kolory iście wiosenne ;)
OdpowiedzUsuńTe ptaszyska na Twoich superanckich podkładkach to tukany;)
OdpowiedzUsuńA co do koszyczka to warkocz wyszedł Ci śliczny!Rureczki takie pełnie ,nie pogniecione.A splot skośny ,to jest to,czego chyba nigdy nie wykonam.100 razy sie zabierałam,ale rezygnowałam,żeby nie stracić wszystkich rurek;)
Pozdrowionka;)
Bardzo podoba mi się ten pierwszy, rewelacja. Fajny pomysł na podkładki. Może jakis kursik na koszyczek skośny? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKurcze, jesteś kobietą o wielu talentach!!! Co ja widzę!!! Super!
OdpowiedzUsuńPiękne koszyki! Moim numerem jeden jest pierwszy:)
OdpowiedzUsuńŁadne koszyczki i podkładki.Pasują te ozdoby z zimnej porcelany!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOj, ten pierwszy to mój faworyt!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne koszyki. Ten pierwszy wygląda jakby był pleciony z prawdziwej wikliny. Bardzo naturalnie. Ten ostatni natomiast jest radosny i uważam, że kwiatuszki bardzo pasują do niego. Podkładki, śliczne. Wyszedł świetny kartonowy efekt.
OdpowiedzUsuńKoszyczki są cudowne! I podkładeczki rewelacyjnie wyszły:) Ja w tym roku się zawzięłam i też robię grządkę z ziołami, zobaczymy, czy mi wyjdzie:)
OdpowiedzUsuńFajne koszyczki,a podkładki są extra,lubię tropikalne klimaty:)
OdpowiedzUsuńŚliczne koszyczki, podkładki super!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Śliczne koszyczki!!! Ja jeszcze nic nie uplotłam:) Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękne koszyki. Fajnie Ci wychodzi to plecienie. Podkładki super. Cudne są te serwetki nie widziałam jeszcze takich. To są tukany nie papugi :)
OdpowiedzUsuń