Na początek mała (ok 14cm średnicy) niebieska serwetka.
Tu na styropianie tuż po wyschnięciu
A tu już w miejscu dla niej przeznaczonym czyli pod flakonem.
Nieco większa serwetka (ok 32 cm średnicy) w kolorze ecru. Robiona szydełkiem 0,7 mm. Czas wykonania ok 10 godzin, jakoś tak siadłam po południu i krótko po północy była gotowa :) niestety , a może na szczęście, takie dni gdy mogę siąść z szydełkiem i zapomnieć o świecie zdarzają się rzadziej niż sporadycznie.
Tu dla porównania na stołeczku, wzór na tyle rzadki, że ładnie wygląda zarówno na jasnym jak i na ciemnym tle.
W komplecie do serwetki jest też obrus, robiony tą samą nitką, ale szydełkiem 1,1mm pojedynczymi słupkami (serwetka robiona podwójnymi), przez co wyszedł gęsty.Najlepiej wygląda na ciemnym blacie, na jasnym wzór się gubi.
I jeszcze trochę detali
W następnym poście będzie bieżnik gigant. Jest to "dzieło", które wymaga osobnej prezentacji :) jak zobaczycie to zrozumiecie dlaczego.
***
Dziękuję za wszystkie odwiedziny i komentarze :) Jest to niezmiernie miłe i motywujące, ale to przecież wiecie :)
Piękne serwety. Uwielbiam filet dlatego te szczególnie mnie zachwycają. Szczególnie ta nieduża z motywem róży :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
O rany!,ale piękne. Ta ecru prześliczna. Jesteś szalenie zdolna.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne serwety :) I tempo szydełkowania niesamowite jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWszystkie są urocze,ale ta w kolorze ecru również i mnie najbardziej zauroczyła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Super, szczególnie mi się podoba ta z różą. A nad obruskiem nieźle się nałubałaś, ale efekt jest świetny.
OdpowiedzUsuńŚliczne, a ta z różą cudna! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWszystkie serwetki piękne!pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńObrus podziwiam, bo jakoś niegdy nie udało mi się wydziergać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Śliczności!Ta niebieska serwetka jest naj...:)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne serwety.Tworzysz piękne prace, jestem pełna podziwu.Gorąco pozdrawiam.
Śliczne serwetki. Czekam na tego giganta.
OdpowiedzUsuń