Stary gliniak, pewnie ma tyle lat co ja, więc może jednak nie taki stary:) W każdym razie stał odrapany na szafie i zbierał kurz. Teraz wygląda tak
***
Mniej więcej w październiku ubiegłego roku postanowiłam posadzić imbir. Rozrósł się na tyle, że zaczął przesłaniać okno i musiałam go wykopać. Na tą jakże gustowną doniczkę spuśćmy zasłonę milczenia :)
Byłam przekonana, że bulwy kryją się pod ziemią, i całe wiadro
będzie nimi wypełnione. Rozczarowanie i zdziwienie było spore, gdy się
okazało, że pod ziemią tylko korzeń a to co jadalne jest na wierzchu.
Przynajmniej u mnie tak urosło. Teraz wydaje mi się, że za wcześnie go
wykopałam, mogłam jeszcze przytrzymać parę miesięcy może akurat urósłby większy.
Super dzbanek
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za paczkę, Mila jest zachwycona, ja też :))
OdpowiedzUsuńKocur będzie sadził imbir i używał rzecz jasna :))
fajny dzbanek
OdpowiedzUsuńDwustronny dzbanek - w zależności od nastroju:)) Mam ochotę na róże - są róże, dziś wolę sielski klimat - są słoneczniki:) Pomysłowo:)
OdpowiedzUsuńDzbanek ładny, szczególnie od strony słonecznika! Ależ Ty jesteś odważna w eksperymentowaniu. Imbir! Podziwiam! Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDzbanek bardzo ładny. Mój imbir usechł, bo miał za ciasno. Taka ładna roślinka była
OdpowiedzUsuńDzbanek super się teraz prezentuje :).
OdpowiedzUsuńHihi doniczka bardzo oryginalna i pewnie w każdym domu wykorzystywana do różnych celów ;).
Ja jakoś nie przepadam za imbirem ...
Takie dwa w jednym , super rozwiązanie , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuń