co przywiozłam fajnego z jarmarku w Pawłowie.
Osikowa niecka i łyżka cedzakowa już wypróbowana. Od razu po powrocie gniotłam w niej ciasto na knedle, łyżką oczywiście wybrałam ugotowane. Tak jak myślałam drewniane naczynia są super i z pewnością nie będą to moje ostatnie. A jak super się je z takiej miski! Radość nie do opisania. A Wy używacie drewnianych naczyń?
Gliniaki zamierzam malować, są bardzo wdzięcznym materiałem do wszelkich "dekupaży". Na razie je podziwiam i nabieram natchnienia do malowania.
***
Sierpień, który tak bardzo lubię przywitał mnie niezbyt dobrze. Kolejny dzień zmagam się uporczywym bólem głowy opornym na niemal wszystkie leki. nie wiem czy to skutek chorych zatok, niedoleczonej anginy czy może jeszcze jakaś inna cholera. Pewne jest, że mam już dość.
Ale te glinianki sliczne, aż żal malować.
OdpowiedzUsuńmasz rację są piękne same w sobie, ale mam w domu kilka siwaków, dzbanków szkliwionych a także takich naturalnych dlatego te bez żalu zamierzam wykorzystać do ujścia moich malarskich zapędów.
UsuńTo zdrówka życzę!!!
OdpowiedzUsuńDrewnianych naczyń nie mam, ale nie mówię NIE:) Skarby przywiozłaś jak się patrzy!
Zdrowia - bardzo lubię takie drewniaki !
OdpowiedzUsuńŚwietne naczynia, ta niecka to już w ogóle fajna. Zdrówka Ci życzę!
OdpowiedzUsuńAga, przede wszystkim zdrowia życzę. Taki kilkudniowy ból głowy to już poważna sprawa. Leki spróbuj zażywać regularnie, np co 4 godz. 1 paracetamol. Może coś pomoże.
OdpowiedzUsuńGliniaczki śliczne :) A te drewniane cudeńka tez bardzo ciekawe. Nie jem z drewniaczków, ale do mieszania, łyżek, kopyści i mątewek używam tylko drewnianych.
Pozdrawiam
Zrobiłaś super zakupy :).
OdpowiedzUsuńJa tak jak pewnie większość używam drewnianych łyżek do mieszania i deski :).
Glinianki też super. Nawet takie "surowe".
Oj mam nadzieję, że głowa przestała Cię już boleć ...
Piękne zakupy! Ja mam kilka drewnianych łyżek! Zdrówka życzę! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie skarby :)
OdpowiedzUsuń