Obserwatorzy

10 lutego 2012

Zrzędliwy post rocznicowy bez obrazków

Dokładnie rok temu odnalazłam swoje miejsce w sieci i ukazał się pierwszy powitalny wpis na tym blogu. Miałam tu pokazywać swoje hafty i dekoracje powstające z niczego. Czas zweryfikował te plany. Przez ten rok odkryłam setki blogów o różnej tematyce, które stały się inspiracją do próbowania nowych rzeczy.

I tak próbowałam:
  1. papierowej wikliny - ale brakuje mi cierpliwości do skręcania rurek, 
  2. sutaszu - polubiłam i do tej pory czasem jakiś drobiazg uda mi się sklecić
  3. patchworku - myślałam, że to będzie to w czym poczuję się najlepiej , zafascynowana pięknymi kolorami, układami spróbowałam i ... nie kręci mnie to :( tnąc dobry kawałek materiału na części tylko po to by go potem pozszywać czuję się jak wandal jakiś :) Nie mam też tego całego osprzętowania do równego cięcia i mierzenia tych wszystkich fragmentów, a bez tego jest trochę trudniej. Nie zmienia to jednak faktu, że prace patchworkowe nadal bardzo mi się podobają. Postanowiłam pozostać przy podziwianiu
  4. szycie - w moim wypadku chyba bardziej zszywania :)  oprócz prostego skracania, poszerzania, zwężania, łatania ubrań więcej nie potrafię przy odzieży zrobić nic. Rzeczy dekoracyjno użyteczne typu podkładki, poduszki, kosmetyczki itp wychodzą mi znacznie lepiej
  5. haft płaski- całkiem nie dawno poczyniłam pierwsze kroki w tej dziedzinie, spodobało mi się średnio, ale zamierzam intensywnie ćwiczyć następnej zimy. Bo to co można nim wyczarować podoba mi się strasznie!
  6. frywolitka igłowa- nauczyłam się robić podstawowy łańcuszek :) nie kumam schematów, ale poćwiczę jak tylko kupię igłę bo na tej zwykłej to nie bardzo można cokolwiek zrobić. 
  7. decupage- lubię, idealna technika na lato, mistrzynią nie jestem, ale na własny użytek potrafię sobie co nie co ozdobić. Mam też trochę dziwne upodobania bo nie lubię spękań, wszyscy się nimi zachwycają, a do mnie jakoś to nie przemawia. Może dlatego, że efekt popękanej farby swojego czasu miałam prawdziwy w znacznych ilościach.  Lubię za to cieniowania ale nie umiem ich robić- jeszcze :)
Z rzeczy ważniejszych byłoby chyba na tyle. 

Najważniejszą zaletą prowadzenia bloga okazała się znajomość z szydełkiem. Okazało się moją pasją, uzależnieniem, antydepresantem no odkąd zrobiłam pierwszy słupek to życia bez niego sobie nie wyobrażam :) Jeszcze dużo z tego tematu nie próbował robić, ale to tylko kwestia czasu.

Haft krzyżykowy jako to co popchnęło mnie do założenia bloga jest moim hobby traktowanym na równi z szydełkiem. Ale wymaga on więcej czasu, pieniędzy, no i cierpliwości. Za to efekty wynagradzają wszystko.

Muszę przyznać, że blog niemal zupełnie zabił we mnie radosną twórczość własną. Wszystko co robię pochodzi ze schematów ściąganych z sieci lub gazet. Jest odwzorowaniem czyjegoś pomysłu, co prawda po swojemu, według własnych możliwości z użyciem często innych materiałów ale najczęściej w tle jest czyjś pierwowzór, będący inspiracją.

Piszę, że prawie niemal zupełnie bo jednak gdzieś tli się we mnie jeszcze ten mały majsterkowicz, który robi ozdoby z pustaka, pojemniczki z patyczków, kosmetyczki z ceraty, ogrodowe kolumienki itp. Ten mały majsterkowicz ujawnia się najczęściej latem, kiedy nie mam czasu na siedzenie na necie, na siedzenie z igłą. i inne wymagające skupienia robótki.

Lubię robić różne rzeczy, ciągle poszukuję nowych technik. Lubię robótki przeplatać tzn jeśli zrobiłam coś na szydełku to następny będzie haft, nie umiem robić dwóch rzeczy naraz a już na pewno nigdy nie zaczynam dwóch robótek z jednej techniki.

Chyba dość tego podsumowania. Jeszcze tylko kilka uwag technicznych.
Prowadzenie bloga jest dla mnie fajną przygodą, zabawą, okazją do poznania ciekawych ludzi i ich genialnych prac. Uważam, że wszystkie blogi które widziałam są niezwykłe, oczywiście są takie które mogę nazwać swoimi ulubionymi :) ale na wszystkie zaglądam chętnie bo są dla mnie inspiracją, są wyjątkowe bo nawet ten sam haft u każdego jest inny. Czasem patrzę na coś i podziwiam przez kilka dni, wiem że sama tak nie umiem zrobić. Czasem podziwiam i czuję że natychmiast muszę zrobić podobne. Różnie wychodzi :)

Jak wszystkich cieszą mnie komentarze. Ale nie obrażam się jeśli ktoś tylko popatrzy i pójdzie. Wiem, że nie zawsze chce się coś napisać. Nie stosuję zasady oko za oko. Jak mi się coś podoba to piszę, nawet jeśli ktoś do mnie nie zagląda. Z reguły jeśli już na jakiś blog weszłam to staram się po sobie słowo zostawić, trochę przeszkadzają te kody co trzeba przepisywać i często przy wolno działającym necie rezygnuję z zostawienia śladu. 

Candy i inne zabawy. Candy lubię, zapisuję się na nieliczne, głównie z czystego lenistwa bo nie chce mi się wstawiać tych banerków (jak net się buntuje i chodzi wolno to utrapienie prawdziwe), nie wierzę też że z ponad setki osób szczęście dotknie właśnie mnie, głównie wybieram te candy gdzie nagroda mi się przyda. Uważam, że tak jest sprawiedliwiej i wobec osoby dającej  i osób biorących udział w losowaniu. No bo po co mi np kolczyki skoro nie noszę, jak wiem że ktoś wygra i będzie się cieszył i nosił je z dumą robiąc reklamę :) Kolczyki wygrałam kiedyś przypadkiem, na samym początku jak tylko założyłam bloga, podarowałam kuzynce, bardzo jej się podobały.
Nie przyjmuję wyróżnień, bo jakoś tak nie kumam sensu ich działania. Są miłe, ale za wyższą formę uznania uważam komentarz.
Inne zabawy. To zależy od humoru i szybkości neta. Bo głównie te zabawy opierają się na wstawianiu linków do innych blogów, a jak działa wolno to szału dostaję i zabawa przestaje być zabawna :)
Przyjemność ogromną sprawia mi obdarowywanie innych. Lubię rozsyłać swoje drobiazgi wiedząc, że komuś się spodobały. Niedługo pewnie pomyślę o rocznicowym candy.

Podsumowania techniczne: 109 postów, ponad 800 komentarzy, prawie 15000 wejść z całego świata. Dla mnie są to bardzo duże i cenne liczby. Nie myślałam, że aż taki sukces odniesie mój blog.

Czego sobie życzę na kolejny rok? Tłumu obserwujących, kolejnych setek komentarzy, weny twórczej,  opanowania chociażby jednej z dziedzin tak do perfekcji, że bardziej perfekcyjnie się nie da :) fajnie by też było gdyby hobby zaczęło na siebie zarabiać, ale na odwagę wystawienia czegokolwiek na sprzedaż jeszcze muszę trochę poczekać.

Post zrobił się długi i nudny zgodnie z tytułem :)   Pora by go zakończyć. Na koniec dodam to co najważniejsze.

Dziękuję wszystkim za ten wspólny rok! Dziękuję za każde pozostawione słowo, za to że mogę do Was zaglądać i podziwiać i uczyć się od Was. 
 

24 komentarze:

  1. Wszystkiego najlepszego, wytrwałości i natchnienia! Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego dobrego, a przede wszystkim bardzo owocnego następnego roczku blogowania, wena i czas na jej realizację niech dopisują! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje i wszystkiego najlepszego na następne lata blogowania. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulacje, życzę Ci weny na następne lata blogowania:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawno mnie nie było a u Ciebie pełno wspaniałości!!!Pod największym wrażeniem jestem na widok wyszytej Matki z dzieciątkiem :)Dobrze ,że tyle się u Ciebie dzieje ,i że nie tracisz zapału!!!!:)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Wcale nie było nudno :))) Przeczytałam z wielką ciekawością :)
    Gratuluję rocznicy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję serdecznie:)Życzę Ci wszystkiego naj...fajnie,że z nami jesteś:)Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. To juz rok. Jak to szybko zlecialo.
    Ile ja tu pieknych rzeczy widzialam. Ile sie ciekawych dowiedzialam np. co mozna zrobic z pustaka czy kamykow. O serwetach czy haftowanym obrazie >Matki Boskiej nie wspomne.
    Zycze Ci kreatywnosci i zaparcia w tym co robisz ( ale tego tak naprawde nie musze Ci zyczyc bo te cechy posiadasz)
    A sobie zycze mozliwosci przez nastepne lata podziwiania Twojej pracy na Twoim blogu.
    buzka

    OdpowiedzUsuń
  9. Mogłabym przepisać Twój tekst bo w większości i mnie dotyczy. Długo nie mogłam się przekonać do prowadzenia bloga a teraz daje mi on tyle radości z poznania nowych osób. Czasem jest przyczyną zadumy dlaczego nie umiem tego czy owego, ale nawet przy najlepszych chęciach nie można znać się na wszystkim. Gratuluję rocznicy.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Również przeczytałam cały post i wcale nie jest nudny.Zrobiłaś podsumowanie z którego wynika że wymagasz od siebie bardzo wiele.Popróbowałaś tylu rzeczy z którymi ja bym się nawet nie próbowała zmagać:)))Myślę ,że my wszystkie inspirujemy się wzajemnie.Ileż to moich pomysłów powstaje po wędrówkach blogowych:)))Są rzeczy z którymi się pogodziłam,że nigdy ich nie opanuje:))))
    Bardzo się cieszę,że mogę do Ciebie zaglądać i podziwiać Twoje prace.Gratuluję rocznicy i życzę samych radości z dalszego prowadzenia bloga.
    Pozdrawiam bardzo serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Z prawdziwą przyjemnością przeczytałam i dziękuję. Dziękuję, że napisałaś wile rzeczy, o których myślimy podobnie. Nie napiszę których, bo komentarz byłby dłuższy niż post:) Życzę Ci spełnienia tego, czego sama sobie życzysz:) Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  12. tak już jest, że w jednych technikach przodujemy, a w innych nie, jedne lubimy, a w innych się nie sprawdzamy. Co do zabaw i wyróżnień to cieszę się, że ktoś to wreszcie napisał. Ja uważam je za piekielnie nudne i omijam już teraz szerokim łukiem. Co do wyróżnień to składane są tym którzy jeszcze ich nie mają więc tak, aby dać. Co uważam bez sensu. Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  13. ja tez ciągle coś nowego próbuję:) tak to już u większości chyba jest:) fajnie, że jesteś z nami:)
    pozdrawiam z Kuźni Upominków:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Przeczytałam w całości:):):) |I uświadomiłam sobie, że mój blog w ubiegłym tygodniu skończył również roczek a ja ten fakt przegapiłam:(
    Życze Ci nowych pomysłów i dalszej weny

    OdpowiedzUsuń
  15. Przeczytałam w całości:):):) |I uświadomiłam sobie, że mój blog w ubiegłym tygodniu skończył również roczek a ja ten fakt przegapiłam:(
    Życze Ci nowych pomysłów i dalszej weny

    OdpowiedzUsuń
  16. Z wieloma punktami Twojego podsumowania mogę zgodzić się w 100%. Dodałabym jeszcze, że blog własny i inne strasznie uzależniają, często nie można się od nich oderwać. Na czym cierpi twórczość ;))) Dlatego życzę Ci weny na swoje działania, a nie na blogowanie, choć tej nie zaniechaj ;))) Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Gratuluję roczku!! I wiesz, nie zrobiłam podsumowania swojego blogowania, bo po prostu tego robić nie lubię, ale Twoje przeczytałam chętnie i... nawet by pasowało do mojego, gdybym je zrobiła;) Życzę Ci kolejnych roczków, nieustającej weny, czasu na realizację pomysłów i wspaniałych postów!!
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Super, że jesteś w tym naszym blogowym światku :)

    OdpowiedzUsuń
  19. ja tam nie robię podsumowań ale fajnie się czyta Twoja wypowiedz,czyli następny rok przed tobą :-))

    OdpowiedzUsuń
  20. Fajne podsumowanie zrobi;las ale musialas sie napracowac przy ułożeniu tego wpisu:)zycze ci wytrawlosci w prowadzeni bloga i pomyslow:)pozdrawqiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Czyli blisko mi do Ciebie:)) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo :)