Obserwatorzy

17 października 2011

Śmierć.

Nie zagląda w metrykę. Nie pyta o plany. Nie liczy się z uczuciami bliskich. Przychodzi kiedy chce, zabiera i znika, wkrótce pojawia się w innym miejscu. Zostawia po sobie cały wachlarz uczuć, tak bardzo indywidualny dla każdego.

Poranek w środku tygodnia. Dwudziestoletni chłopak, wpada w poślizg uderza w drzewo, umiera. Wszystkie plany, marzenia, pokładane nadzieje, znikają. Nie dokończone prace, nie dopowiedziane słowa, tak nagle kończy się życie, które dopiero się zaczynało.

Kobieta 29 lat, mąż, kilkuletnia córka, przegrana walka z rakiem. Zaskoczenie śmiercią takie samo, bo przecież do końca wszyscy wierzyli że kolejna chemia pomoże.

Śmierć skrada się jak złodziej, znienacka zabiera to co najcenniejsze , by już nigdy nie oddać.

Opisane osoby nie są nikim z mojej rodziny. Chłopaka nawet nie znałam (znajomy znajomych), a dziewczyna była koleżanką ze szkoły, ale nie widzianą od bardzo dawno. Nie mniej jednak, oba wydarzenia miały miejsce w minionym tygodniu, nie sposób nie myśleć o kruchości życia kiedy los podsuwa tak wyraźne dowody.

Śmierć jest tematem tabu, na co dzień o tym się nie myśli, za to króluje przekonanie że na wszystko mamy czas, ze wszystkim zdążymy, nas śmierć nie dotyczy a już na pewno jeszcze nie teraz.

Nie długo 1 listopada, dzień kiedy większość z nas wpadnie w podobną zadumę. Gdzieś wśród kwiatów i zniczy wspomnimy kogoś bliskiego, kogo już nie ma wśród nas.

***
Post może trochę bez ładu i składu, może umieszczony w niewłaściwym miejscu i czasie, bo czy blog z założenia robótkowy jest dobrym miejscem na takie refleksje?
Wnioski wyciągnijcie sami. Ja musiałam się tym podzielić, tak zwyczajnie się wygadać.

8 komentarzy:

  1. Każda pora jest dobra na takie refleksje.
    W tym roku trafiły się w moim otoczeniu śmieci głupie, wredne i niesprawiedliwe. I choć to też nikt z mojej rodziny, to ból ich bliskich dotyka także innych. I zmagania z brutalną codziennością, bezdusznością systemu ubezpieczeniowego i bankowego, czy nawet ze złodziejami, którzy widząc, że rodzina się zdekompletowała, że część już na cmentarzu a reszta w szpitalu, zwyczajnie idą i plądrują dom.
    No to i ja się wygadałam
    A kuzynka moja powtarza: życie za życie, ktoś umarł, to ktoś nowy się zaraz w rodzinie narodzi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Każdego dnia cieszę się, że jestem, że obok mnie są moi bliscy, wydaje się że jestem przygotowana psychicznie na to, że nadejdzie taki dzień, że zabraknie mnie lub kogoś z moich bliskich, znajomych, ale to nie prawda, na to nikt nie jest przygotowany, śmierć zawsze zaskakuje!

    OdpowiedzUsuń
  3. Wszyscy macie rację,nie bede sie za duzo rozpisywac bo ten temat jest bardzo przykry dla każdego ktory przezył śmierc bliskiego,ja to przezylam ale nie moge nawet wspominac bo zaraz ryczę:(pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszyscy współczujemy znajomym straty bliskich osób,ale płaczemy ,wspominamy swoich .Ja od prawie roku też płaczę,chociaż postanowiłam,że o rodzinie na blogu prawie nic nie będę pisała.
    (*) (*)(*)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wydaje mi się, aby to nie było miejsce. W końcu oprócz tego, że coś tworzymy jesteśmy po prostu ludźmi. Ze śmiercią tak jak piszesz, nikt nie zna dnia ani godziny. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Myślę że po to między innymi prowadzimy blogi,aby czując taką potrzebę dzielić się swoimi smutkami ,radościami,przemyśleniami.Myślę że największą sztuką nie jest absolutnie podejmowanie próby godzenia się na utratę kogoś bliskiego.Ale potrafienie z czasem wspominać GO radośnie mając w pamięci same najwspanialsze chwile z NIM spędzone.Trudne ale na prawdę możliwe.U mnie w rodzinie odchodzenie najbliższych nie jest tematem tabu.Nie rozmawianie o czymś co bardzo boli byłoby dla mnie nie do zniesienia.
    Pozdrawiam wyjątkowo cieplutko i serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. To smutne, ale jakże prawdziwe.Śmierć wpisana jest w nasze życie, przygnębia i przeraża zwłaszcza wtedy gdy chodzi o tak młode osoby...rozmawiać trzeba,wtedy człowiekowi jest lżej, takimi rozmowami są nasze wpisy na blogach.Pozdrawiam i ściskam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Każdy blog jest dobry.
    Smierć jest zawsze przerażająca i budzi dużo emocji.
    Buziaki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i pozostawione słowo :)