Znalazłam w szufladzie szydełko i postanowiłam sprawdzić czy jeszcze umiem się nim posługiwać. Wychodzi mi jako tako podstawowy ścieg i nic więcej. Postanowiłam się do edukować w tym zakresie, ale z braku czasu dopiero następnej zimy :( A na zachętę bym o postanowieniu nie zapomniała zostawiłam sobie wytwór niedawnych prób.
Takie maleństwo ma 6 cm wysokości w kapeluszu! w ubranku prezentuje się nieco lepiej
Przy dużej dawce wyobraźni wygląda jak panna misia :) Kieckę skleciłam jej na prędce byle jaką, ale jak będzie się szykowało wielkie wyjście np jako zawieszka do torby lub telefonu :) przebiorę ją w coś ekstra :) Może do tego czasu nauczę się szydełkować i wyjdzie mi jakaś zgrabna kreacja :)
I jeszcze jedno ujęcie
Panna Misia jest urocza! I taka zdziwiona, że znalazła się na tym świecie!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie :)))
Skoro Byłaś w stanie udziergać tak maleńką Pannę Misię to zapewniam Cię że zrobisz co tylko zechcesz.I to bez ''wysilania wyobraźni''
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Bardzo miłe, że wierzysz w moje zdolności:) Do szydełka chciałabym wrócić, może jak będzie jeszcze taka hafciarska pogoda to spróbuję swoich sił szybciej niż myślę.
OdpowiedzUsuńOczywiście że wierzę, w moje też ktoś kiedyś uwierzył i wiem jak to pomaga.Powodzenia
OdpowiedzUsuńUrocze, delikatne i wywolujące uśmiech :)
OdpowiedzUsuńUrocza i zabawna:) Najważniejsza jest edukacja i to na każdej płaszczyżnie i oczywiście satysfakcja z tego co robimy.
OdpowiedzUsuńJa wciąż do szydełka podchodzę jak pies do jeża...
Pozdrawiam serdecznie:)