Pierwszą rzeczą jaką zrobiłam po założeniu tego bloga było zgłoszenie mojej poduchy (robionej dosyć długo z myślą o konkretnej osobie) na znaleziony przypadkowo konkurs o tu . Od tamtej pory naoglądałam się dużo patchworków wszelakich, sama próbowałam coś tam jeszcze tą techniką robić, aż tu nagle dziś szanowne jury ogłosiło wyniki. I co ? Pierwszy raz zobaczyłam moją pracę w towarzystwie innych jakże pięknych i zachwycających. Jaka radość ogromna, kiedy widzi się swoją robótkę wśród najlepszych. :)) Jaka to wielka motywacja do pracy i doskonaleniem warsztatu, by kiedyś też móc robić takie cudeńka. Moja wrodzona obsesja na punkcie kotów kazała mi obstawiać jako zwycięzcę poduchę z polarkowymi kotkami, ale wygrały bardzo sympatyczne pszczółki :) Ale tak naprawdę to chyba największym zwycięzcą czuję się ja :) bo w końcu odważyłam się pokazać światu swoją pracę i została ona pokazana wśród najlepszych :)
Podsumowując ten trochę przydługi wywód, cieszę się ogromnie, że jest takie miejsce gdzie każdy może pokazać co zrobił i może po rywalizować z najlepszymi, a przy okazji można coś podpatrzeć :)
Ja powiem szczerze, że bym na Twoją głosowała :) Gratulacje!
OdpowiedzUsuń