W ramach relaksu powstały takie oto dwie serwetki.
Pierwsza zrobiona z bardzo cieniutkiej nitki, którą znalazłam w zapasach mojej mamy:) Tradycyjnie już, nitki zabrakło więc powstała brązowa otoczka z dwóch nitek maszynowych białej i brązowej. Możecie więc sobie wyobrazić grubość tej nitki. Dzięki tak cienkiej nitce serwetka jest bardzo delikatna, zwiewna, taka prawdziwa babcina :)
Druga zrobiona zwykłym kordonkiem, bo akurat nic innego nie miałam, a zrobić musiałam i to już natychmiast :) Wzór pochodzi z czyjegoś bloga, jeśli któraś rozpoznaje swój schemat, albo wiecie czyj jest to piszcie, wstawię link.
***
Znalazłam ! Wzór pochodzi z tego bloga w jednym z postów jest zamieszczony. A oprócz tego można tam obejrzeć inne piękności :)
Obie są śliczne!!!
OdpowiedzUsuńMnie także obie się podobają :)
OdpowiedzUsuńśliczne serwetki
OdpowiedzUsuńpiękne!
OdpowiedzUsuńsliczne serwetki:)
OdpowiedzUsuńMyślę , że to dobrze, że białej nitki zabrakło, bo ta brązowa otoczka bardzo wpłynęła na urodę serwetki podkreślając jej listkowy dekor!
OdpowiedzUsuńBardzo ładne obie! Też myślę, że dobrze się stało iż zabrakło nitki, serwetka w ten sposób "nabrała rumieńców":))) Pozdrawiam i miłego tygodnia życzę:)))
OdpowiedzUsuńŚliczne i takie delikatne :)
OdpowiedzUsuńJa męczę moją serwetkę techniką siatkową i zobaczymy czy coś wyjdzie.Pozdrawiam
Jak jeszcze czytam, że z cieniutkiej niteczki to właśnie za to najbardziej podziwiam.Śliczne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Espectaculares trabajos de artesanía. Enhorabuena.
OdpowiedzUsuńSaludos desde Salamanca.
Jejuś, jakie śliczne i delikatne!Podziwiam, ja takich cudów to już chyba nie nauczę się robić...oczy by chciały...:)Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPomysł, by połączyć nitki maszynowe i robić z tego serwetkę - doskonały! Jak mi się zachce coś dłubać, a nie będzie kordonka, to chętnie wykorzystam. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wygląda ta pierwsza, gdy jest tak w dwóch kolorach :)
OdpowiedzUsuńPiękne serwetki, mnie szydełko chyba nie lubie
OdpowiedzUsuń