Otóż mój wyśniony wymarzony naszyjnik jest mój!
Nawet średniej urody sweterku prezentuje się doskonale :) Jest piękny, jestem zachwycona tym jak został wykonany i jak ładnie się układa. Kolory wybrane przeze mnie więc nawet nie będę dodawać, że są idealnie moje:)
Żeby Was jeszcze bardziej wprawić w stan zachwytu pokażę co do naszyjnika było dołączone
te cudne niebieskie kwiatuszki to kolczyki, niezwykle wiosenne i radosne. I woreczek pełen koralików cekinów i innych przydasiów, które obecnie są głównym obiektem westchnień moich :)
Wszystko to dostałam od Justyny, jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za takie piękne prezenty. Dla tych z Was, które skręca z zazdrości na widok takiego naszyjnika mam dobrą wiadomość Justyna organizuje candy, wystarczy odrobina szczęścia i też możecie taki mieć :)
A teraz przejdę do głównego tematu, który tu mnie sprowadził w ten deszczowy dzień. Dostałam stare brzydkie lekko nadgryzione zębem czasu pudełko po herbacie. Nie miałam kwadratowego i jakoś tak szkoda było wyrzucić więc oczyściłam, pomalowałam i wygląda tak:
W środku wyklejone czerwonym zamszem widocznym na zdjęciu niżej, boki mają ten sam wzór tylko są jaśniejsze bo oklejałam na białym tle. Gdzieś wcięło mi to zdjęcie co było to widać.
Prawdziwy skarb ukrywał się jednak w środku pudełka. Były to stare monety z różnych krajów : Anglia, Niemcy, Francja, Dania, Szwecja, Norwegia, jedna nawet z Australii się zapodziała. Wszystkie to monety obiegowe więc nie posiadają wartości kolekcjonerskiej. Pochodzą głównie z czasów obu wojen światowych, ale także lat wcześniejszych. najstarsze są datowane na 1892 i 1894 r. Zbieranie monet zawsze wydawało mi się nudne, ale kiedy trzyma się w ręku kawałek historii to pogląd ten zupełnie się zmienia. Spędziłam długie godziny szukając informacji, czemu moneta wygląda tak a nie inaczej,czemu jest na niej taki a nie inny król, wyobrażałam sobie do kogo mogła należeć , za co nią płacono itd. Nie jestem jakąś specjalną miłośniczką historii, monety zainteresowały mnie głównie dlatego, że są ładne :) i takie inne niż nasze :) Niesamowite, że taki powszedni przedmiot może nieść ze sobą tyle emocji. Będąc za granicą i płacąc waluta danego kraju nie zwraca się na to uwagi, monety zawsze oglądałam tylko po to by sprawdzić nominał :) Najwięcej emocji wywołują pieniążki z roku 1939 kiedy widzę tą datę, od razu mam przed oczami ogrom ludzkiego cierpienia.
Pieniądz zawsze był przy człowieku i był świadkiem różnych scen, ciekawe co widziały te moje?
Znowu się rozpisałam. A tu jeszcze muszę pochwalić się znaleziskiem, którym jestem zachwycona najbardziej. Są to guziki z herbem Danii :) Pochodzą od mundurów i są po prostu piękne :) Kiedy pierwszy raz zobaczyłam duńskie monety śmiałam się, że to jakaś kolekcja walentynkowa bo mają na sobie serduszko. Ale teraz już wiem, że se serduszka mają także w herbie. Tak czy inaczej guziki podobają mi się bardzo! O czym myślę gdy na nie patrzę napiszę może innym razem bo i tak już długo jest.
Na koniec tak szybciutko jeszcze pokazuję metalowe pudełeczko, zdobione w różyczki, w środku jest też oklejone czerwonym zamszem. Jest to moja ulubiona szkatułka mam ją już dłuższy czas i ciągle lubię tak samo :)
Koniec na dziś!
gratuluję wytrwałości tym co przebrnęli przez całość :)
Pudelka sa piekna, ta okragla szkatulka robi wrazenie.
OdpowiedzUsuńPanczo tez z poprzedniego postu.
A ja od paru dni probuje wydziergac cos na drutach ale mimo patrzenia na rozne filmy instruktazowe mam trudnosci ze zrobien drugiego rzedu oczek. Pruja mi sie, jak chce przelozyc na drugi drut. ale ciagle staram sie zrobic:)
Buzka
Jak miałam nabrane to pierwszy raz też trudno było mi przerobić, aż wpadłam na pomysł, że to trzeba w przeciwną str, czyli w moim wypadku musiał to być rząd oczek lewych. Nie poddawaj się na pewno opanujesz sytuację :)
Usuńjak tu nie wytrwać, jak jest taki ciekawie? Piękne prezenty, zaś wszelkei pudełeczka i szkatułeczki uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńO, wiadomości sporo! Gratuluję wymarzonego prezentu, a pudełeczka ciekawie wyglądają i są eleganckie!Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJa również dobrnęłam z przyjemnością, ponieważ bardzo ciekawe rzeczy opisałaś.
OdpowiedzUsuńOd prezentów powiało wiosną:)
Pudełeczka bardzo fajne.
Pozdrawiam serdecznie
cudo naszyjnik i cala reszta:)pozdrowionka:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę z tego, że naszyjnik Ci się podoba ;) ja co noc tulę się do podusi od Ciebie! Pudełeczka i guziczki są piękne. Monety na pewno mają wartość kolekcjonerską, skoro nawet zwykłe 100zł z odpowiednim numerem seryjnym możemy sprzedać za 500zł - ech, tylko bankomat nie chce mi takich banknotów "drukować" :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńCudny naszyjnik dostałaś a okrągłe pudełko wyjątkowo piękne.:)
OdpowiedzUsuńPrezentu nie zazdroszczę, tylko szczerze gratuluję! Pudełeczka fajne! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny i oryginalny naszyjnik :) a pudełko- miodzio!
OdpowiedzUsuńcześć, dzięki za odwiedziny.
OdpowiedzUsuńnaszyjnik jest wspaniały, uwielbiam takie ozdoby. Nie żałuję że Cię odwiedziłam bo właśnie zobaczylam Twoje pudełeczko i też zapragnęłam takie. Ciagle nie mialam czasu na ozdobienie szkatulki ktora kupilam miesiac temu i teraz mi sie o niej przypomnialo. Pędzę po farby i ruszam do dzieła:)
pozdrawiam
Naszyjnik wygląda niesamowicie!!!!Jest naprawdę super oryginalny!!!!:) Szkatułeczkę na biżuterię masz cudnie misterną :)I dobrze ,że niczego nie wyrzucasz tylko nadajesz mu inny wygląd :)
OdpowiedzUsuńte kwiatuszkowe niebieskie kolczyki bardzo mi sie podobaja :)pudeleczko po herbacie odmienione i sliczne guziki :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam stare pudełeczka, mam ich kilka... i metalowych i drewnianych, nawet stary niciak - do renowacji, tylko odwagi brak ;-)
OdpowiedzUsuńPodziwiam