Pamiętacie tą serwetkę (klik)
po wielu zmaganiach z wybielaniem i barwieniem wygląda tak.
Nawet nie mam już siły opisywać co ja z nią przeszłam, by miała jednolity kolor! Jak widzicie cel nie został osiągnięty, a ja nie mogę już na nią patrzeć.
Jeśli, któraś z Was ma jakiś pomysł co z nią zrobić i chce poeksperymentować to wyślę nawet jutro. Nawet czerwony barwnik dorzucę :) Oddam ją za przysłowiowe "co łaska", zwrot kosztów wysyłki wystarczy.
Niesamowite! Teraz to dopiero sie różnia od siebie motylki. Miałaś jednak strasznie dużo samozaparcia :) Cóż, nie zawsze nam wszystko wychodzi, tylko szkoda tego włożonego czasu. Ale moze jednak jak troszkę odleży, to przyda się jednak do jakiegos wesołego pomysłu :)
OdpowiedzUsuńPamiętam ją. Poszalałaś z nią strasznie, Może faktycznie wykorzystasz ją do czegoś. Aranżacja koszyka. Kurcze nie wszystko zawsze wychodzi,
OdpowiedzUsuńSzkoda, że ja farbowałaś...była super ;-) Teraz raczej trudno będzie coś skombinować...może jako wstawka do czegoś..nie wiem...
OdpowiedzUsuń