Pokazywałam Wam wcześniej zalążki jajka i zająca, wtedy jeszcze zaraz po wyschnięciu gipsu i kleju. A dziś w końcu mogę pochwalić się efektem końcowym. Do ozdobienia wykorzystałam: makaron, szklane koraliki, łupinki po pistacjach, sznurek z linki holowniczej, papierową wiklinę, trochę kaszy i tkaniny, uff chyba wymieniłam wszystko. No oczywiście jeszcze farby, lakiery i spray.
Oto efekty:
Wszystko razem
I każde z osobna
Obfotografowane z każdej strony, bo trudno zrobić dobre zdjęcia w taki słoneczny dzień jak dziś takim okrągłym rzeczom , zając jest malowany szaroniebieską emalią a potem sprayem srebrnym transparentnym.
To na koniec jeszcze zdjęcie obruska, czerwoną tkaninę obszyłam koronką, a środek ozdobiłam kwiatkami wyciętymi z firanki :) Niestety tkanina wymaga prasowania :(
Dostałam dzisiaj od Ciebie przesyłkę - bardzo dziękuję. Chustecznik w torebce - a wiesz, że tak sobie myślałam, żeby sobie uszyć? Dziękuję za wszystkie prezenty. Sprawiłaś mi frajdę :)
OdpowiedzUsuńNapracowałaś się z tymi jajkami i fajny pomysł z obrusem :)
Pozdrawiam i życzę dobrych Świąt Tobie i Twojej rodzinie :)
Jejku ależ Ty się nad tym napracowałaś.No ale efekty jakie świetne.Pozdrawiam i przesyłam Ci Najlepsze Życzenia Świąteczne.
OdpowiedzUsuńSuper te jaja ozdoby. Bardzo pomysłowe. Obrus super. Fajnie to wykombinowałaś. Zdrowych i spokojnych Świat
OdpowiedzUsuń