Pamiętam jak dziś te emocje kiedy zobaczyłam wzór, wiedziałam, że muszę go mieć i mam :) dzięki uprzejmości Lawendowej Krainy Robótek kochana jeszcze raz bardzo Ci dziękuję!
Haftowałam na kanwie beżowej, a może to kość słoniowa albo inne ecru.... przyznam, że nie pamiętam jak się ten kolor nazywał. Dla mnie wszystko co pomiędzy bielą, a żółtym jest kremowe:)
Wzór przyjemny tylko z wyglądu, mnóstwo w nim pół krzyżyków, konturów w różnych kolorach, porozrzucanych pojedynczych krzyżyków, trochę uciążliwe to w trakcie robienia. Na szczęście elementy są małe więc efekt końcowy szybko widać.
Wymiary 18x25cm
Jest na nim niemal wszystko co w prawdziwym ogrodzie.
Soczyste truskawki.
Miejsce znalazły też konewki, grabki czyli sprzęty bez których ogród nie istnieje.
Marzy mi się taka szopa po środku ogrodu, nie jakaś tam szklarnia czy altana, ale szopa. Taka zbita z desek z oknem, w środku pośród narzędzi będzie stał stół przy którym można napić się herbaty albo ziół prosto z grządki. A na ścianie będzie wisiał ten sampler:) Tak sobie to wymarzyłam i mam nadzieję, że pewnego dnia się spełni.
Na razie sampler trafi do szuflady i będzie czekał na ramkę.
Obowiązkowo lawenda i kosz z jabłkami. Zupełnie jak w moim ogrodzie, stare jabłonie obsadzam kocimiętką i macierzanką, w słonecznej części lawenda.
Lubię ten sampler właśnie dlatego, że jest taki mój. Są na nim wszystkie ogrodowe przyjemności.
A dziś odkryłam, że pozostawiona na polu brukselka i późne kalafiory są systematycznie podjadane przez sarny. Obawiam się, że brukselki dla mnie nie wystarczy.
No to życzę spełnienia tego marzenia!
OdpowiedzUsuńŚliczny samplerek.
Pozdrawiam cieplutko :)
Wow, robi wrażenie! Spełnienia marzeń życzę:)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten hafcik! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCudny i pracochłonny. Gratuluje :)
OdpowiedzUsuń