Wchodzę do garażu patrzę na stertę skrzynek po jabłkach i dostaję olśnienia. Wizja wymarzonego stolika na kółkach pod laptop w końcu doczekała się realizacji.
Wybrałam skrzynkę w najlepszym stanie, w trybie ekspresowym pognałam do sklepu po kółka i już następnego dnia cieszyłam się nowym "meblem" :)
Skrzynka typowo gospodarcza z nieheblowanych desek, a raczej listewek. Ile się dało oszlifowałam, początkowo miałam malować i lakierować, ale taka goła skrzynka zwyczajnie mi się nie podobała, nie mówiąc już o ilości pracy jaką musiałabym włożyć, by bez obaw o drzazgi móc jej używać. Boki zostały obciągnięte materiałem, kanty okleiłam sznurkiem. Półka jest z płyty wiórowej i pewnego dnia doczeka się jakiegoś wykończenia, na razie owinęłam ją folią spożywczą tak na wszelki wypadek gdyby jakaś drzazga chciała atakować.
Wymiary ma idealne, oprócz laptopa mieści się także kubeczek herbaty, oczywiście mój ulubiony kubeczek z Bolesławca. Blat musiał pozostać dziurawy (laptop ma wentylator od spodu więc lepiej mu się pracuje) dlatego tylko wyścieliłam go matą antypoślizgową.
Stolik będzie z czasem udoskonalany, już wiem że z tyłu przykręcę haczyk do podwieszenia kabla, by nie wpadał pod kółko jak przesuwam. Wnętrze skrzynki na pewno szybko się zapełni i będę musiała z boku doszyć kieszenie np na długopisy i inne poręczne drobiazgi. Marzy mi się też, obicie takie na ocieplinie pikowane w grubą kratę. Zastanawiam się też nad zamontowaniem wysuwanej półki. Na razie taka prowizorka mi się podoba, jest przede wszystkim funkcjonalna i spełnia swoje zadanie.
Jedyny wydatek jaki poniosłam na wykonanie tego stolika to 9zł na kółka :) plus radość tworzenia i duma z własnoręcznie wykonanego "mebla".
Jakiś czas temu zrobiłam też wieszaki do przedpokoju. Kawałek deski, zabawa z decu i gotowe.
To sie nazywa pomysłowośc.
OdpowiedzUsuńNie mam skrzynek po owocach :( Pewnie gdybym je miała, to już dawno bym spożytkowała..
OdpowiedzUsuńFajne rzeczy :)
Fajny pomysł ) Ja też miałam okazję przerabiać skrzynki po jabłkach, ale je malowałam i woskowałam (po oszlifowaniu do stanu bez drzazg). Kółeczka montowałam na spodzie. Twoja wersja bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuń