Dziękuję wszystkim za tyle miłych słów pod ostatnimi postami. Pogoda typowo hafciarska więc musiałam zaprzestać dłubania w pustaku, doniczka ciągle czeka na sklejenie. Za to w końcu mogłam wypróbować sznurek i sutasz :) Po raz pierwszy mam do czynienia z obiema formami, ale mam nadzieję, że uzyskam od was pomoc co zrobić by było lepiej :)
Nie bardzo wiem czym sutasz się zszywa jedyne co mi się nadało to taka cieniutka żyłka, ale nie jest to dobre rozwiązanie bo jest trochę za sztywna i mimo wszystko chyba za gruba. Wyszły mi takie zawieszki.
Na sznurku było napisane sizal, ale mi bardzo przypomina sznurek do snopowiązałki a tym samym żniwa w czasach gdy jeszcze kombajnu u nas nie używano :)
W każdym bądź razie sztywny i szorstki, zrobiłam z niego koszyk.
Niestety jest za mało sztywny, by trzymał sam ładny kształt, może jak zrobię mu grubszą serwetkę do wyłożenia to coś pomoże. Serwetkę mam zamiar robić zimą (jak 1000 innych rzeczy), a koszyk w zamyśle ma służyć na pieczywo na piknik :)
A teraz pytanie do znawczyń tematu. Na drugim zdjęciu widać, że rzędy układają się raz wypukły raz wklęsły czy da się jakoś szydełkować w tą i z powrotem by wszystkie wypukłe były po jednej stronie ?
Nie jestem znawczynią , ale wzór wypukły zachowasz dziergając na okrągło(w jedna stronę), innej opcji chyba nie ma?!Sutasz, żebym to ja tak umiała!
OdpowiedzUsuńFajne rzeczy !!!Wszechstronność króluje :)
OdpowiedzUsuńJak tylko przeczytałam słowo sznurek to pędem jestem:))))))Kochaneńka absolutnie nie uważam się za znawczynię ale tym doświadczeniem które zdobyłam chętnie się podzielę.
OdpowiedzUsuńZgadza się wszystko z tym sznurkiem.Sizal to właśnie ten sam sznurek używany kiedyś do snopowiązałek.Jestem pełna podziwu i uznania że udało Ci się właśnie z niego (jest bardzo szorstki)zrobić to co widzę.
Jeżeli chodzi o trzymanie kształtu to nie dziwi mnie że Miałaś problem.Z tego sznurka staram się robić gładkie płaszczyzny ewentualnie okrągłe.Taki koszyczek robiłabym z dwóch elementów (dwa prostokąty co dało by mi podwójne dno,natomiast boki bym zasznurowała)Tak myślę bo nie robiłam ale na pewno spróbuje.
Co do wypukłości wzoru odpowiedziała Ci już Daniela.Również nie znam innej możliwości.Jestem pewna że gdy tylko Zechcesz zrobisz ze sznurkiem co będziesz chciała:))))))
Zawieszki również są bardzo ładne.Zwłaszcza ta druga.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie życząc dalej tak fajnych prac.
Fajnie Ci wyszedł ten koszyczek....też pomyślę.
OdpowiedzUsuńNie wiem jak się robi takie ozdoby, ale gdzieś o tym czytałam muszę poszukać. Ja tak jak Ty , wiele rzeczy chciałabym umieć. Serdecznie Cię pozdrawiam:)
Na sutaszu się nie znam i puki co jeszcze mnie do tego nie ciągnie i dobrze, bo czasu na nowe hobby już nie mam. Myślę, że ładny początek z Twoimi ozdobami i dalej to już tylko może być lepiej. Wychodzę z podziwu jak patrzę na koszyczek. Bardzo fajny pomysł! Myślę, że rada Danieli jest jak najbardziej ok. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńDzięki za wsparcie :) tak właśnie zrobię jak tylko zaopatrzę się w nowy sznurek, spróbuję sklecić koszyk z elementów, może faktycznie będzie sztywniejszy jak będą ścianki łączone.
OdpowiedzUsuńHej Agawu :) dziękuję za odwiedziny i miłe słowa
OdpowiedzUsuńna sznurkach sizalowych to ja się nie znam zupełnie, ale jeśli chodzi o sytasz, na którym się też nie znam...to z doświadczenia mojego Ci powiem i z tego co wyczytałam, najlepsza jest cieńiutka żyłka lub nici jedwabne
są różne szkoły i każda używa tego co jej wygodniej... z żyłką jest i tyle wygodniej, że jeśli jest przeźroczysta to jej prawie nie widać na tasiemkach sutaszowych
gdybyś miała jakieś pytania to służę uprzejmie :) tyle ile się naumiałam to Ci przekażę
witaj ,na sutaszu sie nie znam,ale według mnie wyszedł wspaniale,koszyczek równiez cudowny bardzo mi sie podoba:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńHej! Pytałaś u mnie o szycie sutaszu. Jest tak jak napisałaś używa się cienkiej żyłki (takiej jak do podszywania niektórych ubrań). Wędkarska się nie nadaje i odwrotnie też:) więc nikt mi jej nie podbiera:)
OdpowiedzUsuńSuper wzory stworzyłaś, bardzo ciekawy jest szczególnie ten "prostokątny" z lewej. Jeśli mogę podzielić się z Tobą radą, którą sama usłyszałam, to na początek zrezygnuj ze ślimaczków (masz dwa) bo ciężko jest tak zwinąć sznurek, by nie było widać jego końcówki i niezbyt ładnie to wychodzi (dla kamuflażu można na to naszywać koralik). Staraj się wybierać takie wzory, aby wszystkie końcówki ukryć pod spodem pracy. Spód podklejasz skórką lub cienkim filcem i tam ładnie je ukryjesz. Można zrobić sutasz bez podklejenia, ale to wyższa szkoła jazdy i warto najpierw nabrać trochę wprawy.
Jeśli masz jeszcze jakiś pytania, a będę wiedzieć to chętnie odpowiem.
Powodzenia!
Sutasz to dla mnie czarna magia!, nie mam pojęcia o tej technice i dlatego te kolczyki sa takie niezwykłe i do tego bardzo piekne.
OdpowiedzUsuńJak na pierwszy raz to sutasz świetny. Koszyczek też bardzo ładny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń