Zaplanowany dwa lata temu, wyhaftowany w ubiegłym roku, skończony w tym tygodniu:)
Wisi na ścianie i dumnie obwieszcza, że lada moment zacznie się adwent. A zanim się obejrzę, będą święta.
Woreczki są malutkie i nie zmieści się do nich żadna słodkość, także taka dietetyczna wersja kalendarza można powiedzieć.
Cieszę się, że w końcu powstał zimowa wioska niezmiennie zachwyca.
Całość ma wymiar 27x58cm. Woreczki robione szydełkiem nr 3 z końcówek włóczki, głównie moheru.A tu przypomnienie jak powstawał w bólach.