12 sierpnia 2011
Plecionki
Po kolei. Ze sznurka, który ostatnio pokazywałam powstała torebka na ramię i jakby koszyk do ręki. Sznurek jednak jest trochę szorstki,a w dodatku pyli więc na torebki raczej średnio się nadaje, zapewne na coś je przerobię. Za to kształt trzyma lepiej niż szpagat.
Z wierzbowych gałązek powstała duża miska (ok 30cm średnicy) np na owoce, trochę krzywa, ale i tak mi się podoba. Powstał też taki stroik w kształcie łódki, na razie ozdobiony szyszkami i różyczkami z bibuły, kiedyś może doczeka się kompozycji z żywych kwiatów :)
Na koniec mały koszyczek wiszący z trawy, dekorowany kwiatami polnymi.
Wytrwałych, którzy dotarli do końca postu zapraszam na muffinki, chciałam wkleić link do przepisu, ale jakiś błąd strony się pojawia i krzyczy, że bloga nie ma! Jak nie ma, jak wczoraj jeszcze był! Widać nie tylko blogger lubi kaprysić :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Koszyczek z trawy jest przepiękny, najbardziej mi się podoba!!! Zjadłabym sobie mufinki, oj zjadłabym :))) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące i ładne te TWoje plecionki. Z przyjemnością dokładnie je obejrzałam :)
OdpowiedzUsuńMniam, chętnie się poczęstuję:)
OdpowiedzUsuńZa mufinki dziękuję, też jutro upiekę te smaczności, ale te Twoje plecionki ciekawe, szczególnie koszyczek z trawy! A te kwiatki to żółta nawłoć i krwawnik. Nawłoć pięknie się zasusza!
OdpowiedzUsuńJak pisałam nie mam pojęcia co to za sznurek? Torebki z jutowego piorę w pralce i po płukaniu w płynie są mięciutkie i nie zaciągają ubrania.
OdpowiedzUsuńAle wiem ze są sznurki z dodatkiem papieru które w wodzie się zniszczą.(Może spróbuj na kawałku?)
Plecionki przepiękne.Ale również jak poprzedniczkom najbardziej podoba mi się ta z trawy:)))))))
Pozdrawiam.
Jesteś w nich coraz lepsza! Super są!
OdpowiedzUsuńWszystko pieknie zrobiłas podoba mi sie:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńkoszyczek stroikowy śliczny, a mufinki pewnie bym pożarła w try migi.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się koszyczek z trawy, gustowny!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Koszyczek z ziołami najbardziej mnie zainteresował :) śliczny
OdpowiedzUsuńŚwietne te koszyczki !!Takie niesforne!!!
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowicie pomysłowa,
OdpowiedzUsuńpozdrowionka:)
Bardzo trudno jest pleść z surowej wikliny. Wszystko ucieka i się ześlizguje. Trzeba mieć bardzo mocne palce. Świetnie sobie poradziłaś. Ma cudny zielony kolorek. A muffinki... tej sztuki jeszcze nie opanowałam ;)
OdpowiedzUsuń